#12 Avengers - Wojna bez granic

in #avengers6 years ago

Ostrzegam – wpis jest pełen spoilerów.   

Zwiastun mnie nie porwał, do obejrzenia filmu zachęciło mnie jedynie zestawienie Strażników Galaktyki i Doktora Strange w jednym filmie z Avengersami.    

Jednak zostałam mile zaskoczona i stwierdzam, że „Infinity War” jest moim ulubionym filmem o superbohaterach (ze wszystkich produkcji Marvela i DC), pomimo że nigdy nie byłam fanką Avengersów. Byłam na seansie jakiś czas temu, więc potrafię go ocenić na trzeźwo.    

Przede wszystkim podobało mi się emocjonalne podejście. Każda scena jest przepełniona uczuciowymi wątkami. Przyznam, że moim zdaniem Thanosa nie da się lubić.    

Co jest godne pochwały?
- muzyka (osobiście uwielbiam „Even For You”)
- krótkie, jednak rzeczowe przedstawienie bohaterów
- płynna współpraca (Thor z Rocketem, Dr Strange z Iron Manem, scena w stylu „to wy nie jesteście wrogami?”)
- fajnie przedstawione bitwy (Wakanda)
- wciągające dramaty
- wyważone poczucie humoru   

Co mi się nie spodobało?
- niektórzy bohaterowie oddali Kamienie jakby za darmo… Loki jakby stracił świadomość o potędze Thanosa (btw w ogóle nie rozumiem zachowania Lokiego w tym filmie), Dr Strange błyskawicznie zmienił zdanie „ku swojemu genialnemu planowi”  
- miejscami prymitywne żarty (Thor pokazany jako idiota, „a co jeśli umrę?”, Stark nazywający Maw’a Skalmarem)   

Film oczywiście jest bardzo smutny i mroczny… sama byłam zaskoczona tym, co najbardziej mnie dotknęło! Najbardziej wzruszające sceny + cytaty:  
- śmierć Spider-Mana („mr Stark, I don’t feel good” – „Are you alright?” – „I don’t know what’s happening… I don’t wanna go, please, I don’t wanna go”)
- nieudane samobójstwo Gamory + Star Lord próbujący ją zabić
- Pepper prosząca Starka o powrót na Ziemię („please tell me that you’re not on that ship” – „yeah, I’m sorry” – „god, no, please, come back right now”)  
- Star Lord wstrząśnięty śmiercią Gamory („asshole! Tell me you didn’t do it!” - „I had to” - „no, you didn’t”)  
- Thanos cofający czas i zabijający Visiona na oczach Wandy   
- mała Gamora rozmawiająca z Thanosem w wizji („what did it cost?” – „everything”)  
- T’Challa otwierający barierę („it will be end of Wakanda”)  
- rozmowa Rocketa z Thorem („and what if you’re wrong?” – „what more can I lose?”)
- łzy Thanosa („really? Tears?” - „they’re not for him”)   

Moje przemyślenia…   
W najgorszej sytuacji jest Thor, który naprawdę stracił wszystko (Asgard, Lokiego), los niektórych bohaterów zdaje się uratowany przez śmierć (Star Lord po stracie Gamory, Wanda po stracie Visiona). Zdziwił mnie fakt, że Thor znał język Groota, który to bez problemów podniósł jego młot. Trochę mi brakowało scen z Kapitanem Ameryką i Bucky’m. Zdziwił mnie udział Red Skulla w filmie (wypowiedział jedną z najmocniejszych kwestii „they are not for him”). Zastanawiałam się, czy gdyby Star Lord nie wybuchnął złością i nie zacząłby atakować Thanosa, to czy Spider-Man i Iron Man nie daliby rady zdjąć mu rękawicy i Avengers by wygrali? Była to bardzo poruszająca scena, jak byli bliscy odebrania mu Kamieni. „Infinity War” zmieniło mój pogląd na siłę poszczególnych bohaterów. Obserwując walkę z Thanosem, najsilniejszy wydaje się być Dr Strange, oczywiście dorównuje mu Wanda, która jako jedyna potrafiła zniszczyć Kamień Nieskończoności. Iron Man popisał się doskonałymi gadżetami (również kostium Spider-Mana). Thor pokazał na co go stać, był w stanie zabić Thanosa, nie mogę się doczekać jak w pełni zobaczymy jego nowe moce. Pozostali wydają się być jednak mało przydatni (Hulk – porażka). Po tym filmie dochodziłam do siebie przez kilka dni… niektóre sceny do dziś potrafią doprowadzić mnie to łez.    

Co będzie dalej? Moje sugestie…
- oczywiście wiadomo, że część bohaterów zmartwychwstanie, jednak moim zdaniem na zawsze możemy już pożegnać Lokiego, zakładam że Gamora wróci, bo była jedynie „poświęceniem” dla zdobycia Kamienia Duszy
- mam nadzieję, że Nebula będzie miała większą rolę, ponieważ w komiksie to ona pokonała Thanosa
- Dr Strange zasugerował, że Iron Man będzie pełnił ważną rolę w kolejnym filmie, dlatego poświęcił Kamień Czasu dla niego
- Thanos nazywa Starka osobą, która ma „klątwę umysłu” i jest jednym z kilku (dlatego go znał), sądzę że każdy Avenger który przeżył jest odpowiednikiem kamieni  
- ciekawa jestem kogo wezwał Nick Fury
- sądzę że będziemy mieli do czynienia z cofaniem czasu (jak w X-Men: Przeszłość, która nadejdzie), ponieważ zbyt wielu ludzi zniknęło (nawet cywilów)     

Jestem pod ogromnym wrażeniem filmu i chętnie podyskutuję na tematy z nim związane :) 

Sort:  

Czytałem jakiś wywiad z reżyserem i mówił, że bohaterowie, którzy zginęli raczej nie wrócą. Mówił coś w stylu, że nie nie można dawać zawsze widzom tego, czego chcą. Po obejrzeniu tego filmu byłem pod wrażeniem nieustającej akcji i ogromu efektów specjalnych. Ogólna ocena jak najbardziej na plus. Najlepsza część Avengers 😂

mówił też, że w "Infinity War" wystąpi Ant-Man, a go nie było :D
osobiście nie mam nic przeciwko temu, aby wszyscy martwi pozostali martwi

Ja jestem nawet na tym, bo już znudziło się oglądać jak z każdą nową serią powstają z martwych ci sami bohaterowie.

Kurczę, no to muszę nadrobić te filmy Marvela i najnowszych Avengersów zostawić sobie jako wisienkę na torcie :D

niewiarygodne, że ich jeszcze nie oglądałeś :D
nie są to wybitne produkcje, ale polecam!

Kilka filmów widziałem, ale nie wszystkie. Tak wyszło, że przestałem nadążać za nowymi produkcjami :D

Coin Marketplace

STEEM 0.30
TRX 0.12
JST 0.033
BTC 64029.44
ETH 3157.04
USDT 1.00
SBD 4.02