Ostatnio obejrzałem #35 - "Creed II"

in #engrave5 years ago (edited)

Pamiętam, że jako nastolatek uwielbiałem filmy z Sylvestrem Stallone, mimo tego, że było on ciągle krytykowany za brak talentu aktorskiego to jednak coś sprawiało, że od pierwszego "Rocky'ego" jego filmy zapewniały mu rzesze fanów. Tak więc 42 lata po pierwszy filmie przedstawiającym historię "włoskiego Ogiera" Rocky'ego Balboa doczekaliśmy się ósmego już filmu o bokserskim rzemiośle z udziałem Stallone. Cieszyć może, że pomimo tak długiej serii ostatni film "Creed II" wciąż prezentuje wysoki poziom.


creed.jpg

Najnowszy film w reżyserii Stevena Caple Juniora jest kontynuacją bokserskiej drogi Adonisa Creeda (Michael B. Jordan), syna Appolo Creeda pamiętnego rywala i przyjaciela Rocky'ego. Tym razem po zdobyciu pasa mistrzowskiego wagi półciężkiej na jego drodze do obrony mistrzostwa staje Victor Drago (Florian Munteanu), syn legendarnego Ivana Drago (Dolph Lundgren). Wraz z walką wracają demony z przeszłości, gdyż to właściwie Ivan Drago był odpowiedzialny za śmierć ojca Adonisa. W pamiętnym "Rocky IV" śmierć przyjaciela pomścił Rocky walcząc z Drago na jego terenie, upokarzając go przed radziecką publicznością.

Właśnie uraz tamtego upokorzenia pcha Ivana Drago i jego syna do rewanżu na podopiecznym Rocky'ego. W pierwszej walce Adonis dostaje potężny łomot od Victora, obronę pasa zawdzięcza tylko temu, że Victor uderzał go nieprzepisowo, gdy on już leżał na deskach. Przez długi czas rozważa wycofanie się, ale promotorzy naciskają na walkę o obronę pasa mistrzowskiego, jedynym pretendentem jest... Victor Drago. Tym razem podobnie jak 33 lata temu walka o mistrzostwo odbywa się w Moskwie. Łatwo przewidzieć wynik walki bo tu schemat się nie zmienił jeżeli chodzi o filmy tej serii.

fjdkf.jpg

Kiedy "Rocky IV" wchodził na ekrany, nie był to tylko film bokserski, ale przede wszystkim film propagandowy o wyższości amerykańskich wartości i ideałów. Czy w przypadku "Creed II" jest inaczej? Chyba tak, ten film jest bardziej osobisty. Z jednej strony rewanż za zepchnięcie radzieckiego mistrza w nicość zapomnienia, a z drugiej strony chęć odwetu za zabicie ojca. Ale nie emocje są najważniejsze w filmach sportowych, dla wielu ważniejsze są sceny walki, w przypadku tego filmu jest ich zdecydowanie mniej niż w pamiętnym "Rocky'm IV", ponadto przełom w walce finałowej nie jest tak dramatyczny jak to było w tamtym filmie. Myślę jednak, że kilka ujęć w formule FPG wyszło bardzo dobrze i wprowadziło widza głębiej w walkę na ringu.

Zadziwiać może jak długo jeszcze schemat wypracowany przez Stallone przy pisaniu scenariusza pierwszego "Rocky'ego" będzie jeszcze działał, na pewno przez tyle lat w sprawne tryby gdzieś dostał się piasek, tak było w przypadku dwóch ostatnich części z walczącym Rocky'm, ale powołanie do życia Adonisa Creeda okazało się doskonałym pomysłem na odświeżeni serii, drugi film z serii utrzymuje wysoki poziom pierwszego "Creeda". Można się zastanawiać, czy doczekamy się kolejnej części?

jjdfj.jpg

Tak na marginesie, pamiętam, że "Rocky IV" był pierwszym filmem, który oglądałem na VHS w lata osiemdziesiątych, z pirackiej nielegalnej kasety przemyconej, gdzieś ze zgniłego zachodu.

Moja ocena filmu 7,5/10

Oczywiście jest to moja subiektywna ocena, każdy ma prawo do własnej, dlatego polecam obejrzeć ten film i samemu wyrobić sobie własne zdanie. A jeżeli widziałaś/eś już ten film to chętnie poznam Twoją ocenę.


Pierwotnie opublikowano na LesioPM. Blog na Steem napędzany przez DBLOG.

Sort:  

Wstyd się przyznać, ale nigdy nie widziałem w całości choćby jednego filmu z serii o "Rocky". Ale chciałbym kiedyś nadrobić.

Coin Marketplace

STEEM 0.29
TRX 0.12
JST 0.033
BTC 63464.16
ETH 3111.33
USDT 1.00
SBD 3.98