Jestę Steemianę - Część 3 - A Imię jego czterdzieści i cztery.

in #pl-artykuly5 years ago (edited)

Disclaimer 1:
Pewnie wiesz, że www.steemit.com to tylko jeden z wielu interfejsów blockchainu Steem, ale ja będę dla uproszczenia pisał “Steemit” myśląc ogólnie o platformie do zarządzania i publikowania treściami i saldem konta Steem.

Disclaimer 2:
Myślę, że tak naprawdę to piszę dla botów, żeby miały co upvotować. W większości wypadków ludzie nie czytają moich tekstów (no może poza @fervi‘m. Wiem, że on czyta). Daję disclaimery przed każdym moim tekstem (lub po), ponieważ czuję się zobowiązany poinformować, że moje teksty są dla bardzo początkujących. Piszę o rzeczach, które przydałyby mi się na początku, kiedy zaczynałem. Chciałbym, żeby mi ktoś to, co tu opisuję wtedy powiedział.

Disclaimer 3:
Będąc totalnym nowicjuszem na platformie steemit.com powinieneś posiadać umiejętność odróżniania ludzi od botów i odróżniania ludzi od fiutów.
Taka umiejętność zaoszczędzi ci głównie czas, którego nie będziesz marnował na niepotrzebne czynności, takie jak przepraszanie fiutów lub dziękowanie botom.
Ale są też inne korzyści. Zresztą - wiedza to bardzo przydatna rzecz. Zawsze warto słuchać mądrych ludzi. Jeszcze mi kiedyś podziękujesz. O ile nie jesteś fiutem.
Przepraszam, to miało zabrzmieć inaczej....

Azaliż pewnie zauważyłeś, że normalnego człowieka w Internecie ciężko znaleźć.

wqwq.jpg

Tak jak uprzejmego kierowcę w korku.
Wydaje mi się, że na Steemit łatwiej jest odróżnić debila od … kogoś innego, właśnie dzięki analizie jego portfela. Łatwiej niż np na Wykopie, na forach internetowych czy w sekcji komentarzy na Pudelku.
Znaczy, w niektórych z tych miejsc są sami debile … Więc cofam, to co napisałem… Właściwie to nie cofam, bo to całkiem śmieszne było. Hią, hią, hią.

Sama analiza portfela jednak nie wystarczy. Trzeba jeszcze najczęściej przeczytać, choćby pobieżnie, kilka postów delikwenta, a także jego komentarze.

Ale zacznijmy jednak od czegoś innego.

Od nazwy konta.

Nazwa konta wyświetlana na Steemit może się różnić od faktycznej nazwy konta. Nazwę wyświetlaną można często i dowolnie zmieniać.

Faktycznej nazwy konta, nie bardzo. Właściwie to wcale się nie da jej zmienić.
Faktyczna nazwa konta to twój unikalny identyfikator oraz jednocześnie “adres” portfela.
Tworzy się ją oczywiście w chwili zakładania konta i warto pomyśleć nad tym chwilę dłużej.

(chociaż jeśli to czytasz, to najprawdopodobniej masz już konto i jest zdecydowanie za późno, ale kto wie? Może będziesz zakładał inne konto np swojemu chomikowi? Wtedy wspomnij moje słowa. I pozdrów chomika.)

W innych kryptowalutach adres portfela to długi ciąg bezsensownych i trudnych do zapamiętania znaków.
Na Steemit możesz sobie wymyślić elegancką nazwę, jak na cywilizowane czasy przystało.

I oczywiście o ile nie jest to nazwa już zajęta.
Pfff... przecież to oczywiste… pfff….

Jeśli widzisz konto o nazwie:

ZawszeMamCzasNa (69) to możesz się domyślać, że osoba ta jest prawdopodobnie dowcipna o̶r̶a̶l̶ oraz lubi nie tylko otrzymywać, ale jest również hojnym dawcą.
Wiele nam mówi, jeśli ktoś używa nazwy:
AnalDestroyer666 (-4), albo PapieszBenedyktafon (0).
Od razu chce się takim oryginałom wysłać 100$ bez dodatkowych pytań, prawda?

Takiej ekstrawaganckiej nazwy (jeśli już tak bardzo pragniesz wyrazić swoją indywidualność), używaj jako nazwy wyświetlanej, którą możesz dowolnie zmieniać w ustawieniach konta. Faktyczną nazwę konta zrób mniej wybuchową.
Może tak: Jakie imię wytatuowałbyś sobie na czole, gdybyś musiał?

To sugestia, nie rozkaz. Zrobisz jak chcesz.
(superfachowa porada od @dwiesiekiery)

Jest jeszcze ten numerek w nawiasach, tuż za nazwą.

Twierdzi się, że jest to poziom reputacji jaką dane konto się cieszy. Ja mam swoje własne spostrzeżenia, którymi się teraz podzielę.

Konto rodzi się z reputacją (25).
Czemu nie (0)?
Pewnie chodzi o poprawność polityczną. Raczej nikt nie lubi być nazywany zerem. Chociaż pewnie kilku zwolenników ruchu BDSM (z naciskiem na M) na Steemicie się znajdzie. No ale znów odbiegam…

Startujemy zatem z reputacją (25). Reputacja nam powoli rośnie z każdym otrzymanym upvotem. Ktoś kiedyś twierdził, że reputacja rośnie, jeśli się dostanie upvote, a maleje jeśli się dostanie downvote (flagę), ALE tylko od kogoś z większą reputacją.
Jest to bzdura.
Regularnie dostaję upvoty od botów z mniejszą od mojej reputacją i tak naprawdę znaczenie ma ilość Steem Power posiadanego przez upvotującego w korelacji z jego aktualną siłą głosu (Voting Power/Vote Weight).
Poza tym, jak mogłaby inaczej rosnąć reputacja gościa, który ma najwyższą reputację? Ha?

Poziom reputacji rośnie nieliniowo. Rośnie logarytmicznie. Znaczy, że wskoczenie o jeden numerek wyżej jest trudniejsze niż poprzednio. Znaczy pokrótce, że żeby wskoczyć z 25 na 26 potrzebna jest ilość X łącznych upvotów. Ale żeby wskoczyć z 26 na 27 potrzeba 1,3*X (czyli 30% więcej). Wiecie jak wykres logarytmiczny wygląda? No pewnie, że wiecie.

Pewnie jestem tutaj mało precyzyjny ale MNIEJ WIĘCEJ tak to wygląda. Jak chcecie szczegółów, to pewnie da się wygooglać dokładny wzór na tę zależność. Mnie wystarczy to co napisałem powyżej.

Wspomniałem o tym, że reputacja może rosnąć i maleć. Tak, zgadza się.
Jeśli będziesz dostawał dużo flag, to jak najbardziej twoja reputacja będzie maleć.
Ha! Byłem świadkiem wojny wielorybów na żywo, mianowicie Haejina i Berniegosandersa. To było epickie i jerzyło włosy.
Kiedy wieloryby walczą ze sobą - nie chcecie być zaangażowani w tę walkę. Nie wtrącajcie się, nie komentujcie. Kiedy wieloryby walczą, przyglądajcie się temu z daleka, wcinając popcorn. Jest na co popatrzeć. Nie wiem do końca, o co chodziło. Może jeden wytknął drugiemu długość penisa albo urodę matki... Haejin oflagował Berniego tak, że ten miał przez jakiś czas reputację ujemną ( -X) UJEMNĄ! Straty były po obu stronach. Nie chcę też oceniać, kto był w tej walce po ciemnej, a kto po jasnej stronie mocy. Kto miał rację? Może nikt?

W chwili kiedy piszę ten tekst. Obaj panowie mają się świetnie i są zdrowi. Haejin ma reputację (84) a Bernie (74) ale to o niczym nie świadczy. Reputacja trochę nic nie znaczy. Jest jak jazda pożyczonym samochodem. Dziś masz taki, jutro inny, a może całe życie będziesz jeździł polonezem. Albo roverem.
Ktoś mi może powiedzieć, że panowie H i B to nie są wieloryby, bo mają za mało (SP). Ale ja odpowiem, że nikt poza nimi nie wie, ile mają kont i ile SP na wszystkich kontach łącznie. Dziękuję bardzo.

Poziom reputacji można sobie relatywnie szybko zwiększyć kupując upvoty u bid botów. Jest to tylko kwestia pieniędzy i potrzeba na to trochę czasu.

Czy taka napompowana sztucznie reputacja to kłamstwo?

Jeśli chcesz przez to coś osiągnąć, wpływać psychologicznie na ludzi, to tak.
Jest to Steemitowy odpowiednik noszenia podrabianego Rolexa albo torebki Lui Witą z Aliexpress.
Jeśli masz reputację napompowaną przy okazji tego, że chcesz wypromować swoje posty kupując “zasięgi”, to niekoniecznie. Wtedy jest to rzucający się w oczy efekt uboczny. Jak pryszcz na nosie :P

Reputacja powinna obecnie zmienić nazwę na LIcznik Przybliżony Apwoutów (LIPA). Steemianie powinni jednak wiedzieć jak działa ten licznik. Ja nie mam z tym numerkiem problemu - może sobie być, jak jest.

  • Noob pomyśli: Wow! Popatrz na to konto z dużą liczbą! Ono naprawdę wie, gdzie jest jego ręcznik. Szacun."

  • Ludzie, którzy wiedzą ocochozi, pomyślą: "Wow, to konto ma 2 lata i ma (67 - lub jakiś tam inną liczbę), ta osoba raczej wie, co i jak na Steemicie.

  • Hejterzy będą hejtować.

W kolejnej części omówimy zawartość portfela :)

Sort:  

przepraszam bardzo, ja tez czytam, a nawet podbijam w PM.
nie od wczoraj. noo!
:)

Dziękuję bardzo. Postaram się zatem nie zawieść kredytu zaufania i produkować literaturę użytkową na miarę swoich możliwości. :)

Spoko poradnik :) !tipuvote

"Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości".
A na steemie odzywa się każdy. Nowym w tym interesie oprócz poczytania postów i komentarzy polecam steemreports.com - wpisuje się nazwę konta i na jednym ekranie (och, jaka oszczędność scrolla) można zobaczyć zawiłości stosunków międzykontowych w kolorze i ze strzałeczkami.

p.s. Flag wars to creme de la creme steema. Mnie również włosy układają się podówczas w kształt Jerzego. :)

Mój ulubiony cytat z Marka Twaina :)
I dzięki za upvote!
www.steemreports.com ? Już obczajam. Zawsze warto słuchać mądrych ludzi. :)

Czy czytam każdy tekst - staram się, ale np.przez ostatnie 2 dni byłem mocno chory (dzisiaj troszkę się czuję jak na haju, ale chyba dam radę przeczytać) to używam wyuczonych w Mossadzie taktyk szybkiego analizowania tekstu xd

Co do reputacji - ktoś by musiał przeczytać whitepaper, ale po co? Wydaje mi się, że self-upvoting też podnosi poziom reputacji xd

Moim zdaniem reputacja nie wpływa na zasięgi, a wcześniejsze znajomości.

Jest to tylko kwestia pieniędzy i potrzeba na to trochę czasu.

To jest akurat ciekawe, bo patrz - czujesz potrzebę i powiększasz swoją reputację i jesteś szczęśliwy, jednak technicznie dałeś się oszukać psychologicznym zagrywkom i wydałeś ciężko zarobione pieniądze (najlepsze to te z zewnątrz, np. bitcoiny) by wspomóc Steema!


Co do botów - Bot, botom nierówny. Diosbot zaczyna być "bardziej ludzki" (zależny od ludzi) niż kiedyś. Ale jakieś fdsgfsdggdf z ludzkim zdjęciem "jest człowiekiem" :D

W sumie nie wiem co chciałem napisać, ale coś.

Na szczęście jut.. dziś już jest poniedziałek, więc wszystko powinno wrócić do normy.

Cheers! :)

odróżniania ludzi od fiutów.

To też ciekawy temat. (akurat obskoczyłem wpisy XD).
Moim zdaniem ludzi na Steem można podzielić na główne 3 kategorie:

  • Ludzie, którzy cię lubią (w różnym stopniu i z dowolnego powodu)
  • Ludzie, którzy cię nienawidzą, ale udają, że cię lubią dla profitów
  • Ludzie, którzy cię nienawidzą

Według mnie najbardziej przekichana jest druga grupa. To w sumie "fiuty". Bo jeśli masz z kimś na pieńku i wiesz o tym no to niewiele z tym można zrobić. Potencjalnie pogodzić się albo i nie. Ale taka druga grupa osób może ci wbić kiedyś nóż w plecy. Dlatego lubię klarowne sytuacje.

Jakiś czas temu rozmawiałem z taką osobą, która podbijała plagiaty celowo (bo uważa, że kolegom warto XD). Nie wnikam, może za dużo oczekiwałem od niektórych (jak w życiu). No i po jakimś czasie taka "mikro-afera" wyszła, że ktoś wrzucał materiały swoje, ale nie podpisywał się i nie było do końca wiadomo czy to jego. Wyszła ta osoba jak Filip z Konopii z pytaniem

  • "ooo, Fervi podbija plagiaty?"
  • "nie" (co było prawdą)

Niektórzy zawsze będą szukać okazji (by ci dokopać). Niektórzy traktują Steem jako grę pewnego rodzaju. Ja nawet powiem jaka gra - "Mroczne RPG". Nie znam wielu gier (w sensie lubię to w co gram, trochę jak matki w latach 90 i 00 grających w kulki nałogowo XD), dla przykładu Tibia. Jesteś sobie bohaterem (reprezentowanym tutaj przez profil) na serwerze Steem, jednak z jedną małą zmianą - po "śmierci" nie respisz się. Szanse na zaczęcie od nowa postaci i osiągnięcie tego samego poziomu w jakimś krótkim czasie są bliskie zeru.

Tak więc wiesz, że musisz skupić się na tym co masz lub opuścić zabawę. Postanawiasz grać, masz znajomych, jakieś gildie, przedmioty, rozwijasz się, awansujesz, zabijasz potworki xd. Jednak to serwer PVP (razem z walkami graczy) [a może PVP Enforced - zabijanie graczy jest korzystne dla działania sieci, czy ogólnie walki graczy]*. Ludzie będą polować na ciebie wraz z postępem. Twoim celem jest jednak tak się ogarnąć (i sytuację w okół siebie) by ponieśli klęskę. Czas pokaże kto wygra. W teorii możesz się odrodzić (nowy nick, nie przyznawanie się do starego konta), tylko heh ... budujesz wszystko od nowa wśród "wysoko poziomowych graczy", którzy cię zabili. Czy zdołasz nadgonić tyle leveli będąc niezauważonym?


Co do tego gwiazdki. Są chyba dwa główne nurty patrzenia na Steem. Jako potencjalnie fajną platformę społecznościowo-blogową z wieloma błędami, które może uda się wyeliminować. Chociaż często ta droga mnie zawodzi wierzę, że tak jest najlepiej i trwam przy tym.

Jest jednak druga strona osób i medalu. Platforma do wyciągania hajsu z głąbów. Sam napisałeś, że ktoś może chcieć podbić sobie "level" (reputację) i zainwestuje w to X szmalu, który mu się nie zwróci przecież. Ale on nie zniknie. On przejdzie z rąk biednego człowieka (często) do właściwego wieloryba, który otworzył swój straganik czekając na Ciebie w przyszłości. Świat, w którym bidboty nie są złe, a wręcz dobre - pozwalają wyciągać hajs z frajera. I teraz pytanie czy chciałbyś w czymś takim występować?

Nie da się jednak jednoznacznie stwierdzić czym jest Steem, bo "walczysz" o to, by spełniła się jedna z tych ścieżek. Mroczne RPG.

Wow, @fervi, miała być odpowiedź, a wyszedł Ci całkiem przyzwoity post :)
Nawet bernie sanders się zainteresował :)

Hm. Trafne porównanie.
Kiedy się tak głębiej zastanowiłem - ja chyba faktycznie traktuję Steem jak grę. Zwłaszcza na tym koncie. Z drugiej strony zdradzę publicznie małą tajemnicę. Nie stać mnie na kołcza Majka, ani nawet na tego drugiego, jak mu tam... nieważne.
Steem jest dla mnie platformą motywacyjną. Tak jakby poniekąd zmusza mnie do pisania i rysowania - czego nie robiłem od wielu lat. Nagrodą za postowanie na Steemit jest nie tylko Steem.
Jest jeszcze nadzieja.

Dobra, idę coś narysować, zanim zasłużę kolację.

BTW:Jeśli kogoś interesuje kontekst wojny między panami H&B gorąco zachęcam do googlania - fascynująca lektura, niestety głównie po angielsku. Szybkie linki:
https://steemit.com/steem/@ginquitti/the-feud-between-haejin-and-berniesanders-his-bots
https://steemit.com/steem/@pawsdog/the-reward-pool-rape-saga-between-berniesanders-and-haejin

Let' s double that, and see what happens.

Coin Marketplace

STEEM 0.26
TRX 0.11
JST 0.033
BTC 64507.66
ETH 3080.07
USDT 1.00
SBD 3.85