Rola zwierząt w religi starożytnego Egiptu. Cz.1.2. Świadomość religijna Egipcjan.

in #polish6 years ago

egypt-3304714_1920.jpg

Człowiek wyraża uczucia religijne poprzez powtarzanie szeregu czynności będących wyrazem czci lub kultu. W żadnej dziedzinie rozwój intelektualny starożytnych Egipcjan [Starożytnych Egipcjan, 1974: 88] nie wydaje się bardziej obcy naszym pojęciom niż na polu religii. Dla nas religia oznacza zwarty system wierzeń, oparty na prawach logiki. [Manchip White, 1976: 33]

W starożytnym Egipcie religia była sposobem życia, jednak dla większości jego mieszkańców koncepcja religii zorganizowanej nie miała znaczenia. Bogowie, czuwając nad każdym aspektem życia codziennego, byli całkowicie zintegrowani ze społeczeństwem. Bogowie nie tylko należeli do Egiptu, oni byli Egipcjanami. Szanowano ich jako najważniejszych obywateli kraju i dostarczano im to, co najlepsze, w postaci miejsca zamieszkania, pożywienia i rozrywki. W zamian za to bogowie chronili kraj, jego mieszkańców oraz zapewniali im stabilne, bezpieczne i wygodne życie. Relacje między Egipcjanami a ich bogami polegały na wzajemnym szacunku i pomocy. [Wilson, 1999: 97]

Być może dlatego, bogowie egipscy życzyli sobie odpowiedzi wiernych na ich istnienie. Nie żądali kultu, materialnych ofiar, ale z radością przyjmowali dary człowieka, te materialne i te duchowe. Decydujący był sam dialog, który dzięki temu stawał się widoczny. Stanąć przed bóstwem – oznaczało „nawiązać bezpośredni kontakt” i człowiek, najczęściej król, nie przychodził do boga z pustymi rękami. Ofiara, którą składał wierny, nie oznaczała żadnego trybutu, ani przymusowego odwdzięczenia się za łaski, lecz stanowiła podarunek, dany bogom z wolnej i nieprzymuszonej woli. [Hornung, 1991: 180]

Starożytni Egipcjanie postępowali konsekwentnie wobec ludzi, bogów i zamarłych, którzy podlegali tym samym potrzebom fizycznym, tym samym zwyczajom i pragnieniom. Wystarczyło obserwować ludzi, aby poznać potrzeby bogów, które nie ograniczały się tylko do jedzenia, napojów, wody do mycia pachnideł czy szat, ale obejmował również dom, odpoczynek i zabawę. Egipcjanie uważali, że celem boskiego oraz grobowego kultu powinno być zaspokojenie tych potrzeb. [Černy, 1974: 88]

Dzięki kultowemu składaniu ofiar starożytny Egipcjanin wiedział, że pomnaża istnienie boga a zarazem utrzymuje w oddaleniu negatywną część boskiej natury. Jego czynności kultowe do niczego wprawdzie bogów nie zmuszały, ale skłaniały ich, by ukazali swe łaskawe oblicze. Przeciwieństwem miłości boga była zawsze ukryta groza boskiej potęgi, którą można było złagodzić poprzez wykonywanie określonych rytualnych działań. Zatem kult oznaczał nie tylko odpowiedź człowieka na dobroczynne działanie bogów, ale również ochraniał ludzi przed zagrożeniem z ich strony. Człowiek zabezpieczał się rytuałami, których właściwe wykonanie eliminowało niebezpieczne oblicze bóstwa i gwarantowało światu właściwy, uporządkowany bieg. [Hornung, 1991: 181-182]

Starożytny Egipcjanin uważał, że możliwe było niezależne działanie człowieka, również skierowane przeciw bogom. Jednocześnie był przekonany, że ostatecznie dzieje się tylko ich wola, która wytwarza trwałe efekty. „Plany ludzi nigdy się nie spełniają, lecz dzieje się to, co bóg zarządzi” – mówi najstarsza zachowana w pełni „Nauka Ptahhotepa”. Egipcjanie wyczuwali przemożną wolę i działanie bogów wszędzie, nawet w wydarzeniach politycznych. W życiu prywatnym, w decydujących chwilach tłumaczyli swoje postępowanie bożą wolą. Im bardziej zawodziły państwowe autorytety, tym ważniejszy stawał się aspekt bogów. Zaufanie pokładane w bogu, który ratował człowieka w potrzebie rosło aż po nadzieję, że może on przedłużyć ludzkie życie ponad ustaloną miarę. [Hornung, 1991: 187-188]

Pobożność to drugi zaraz po kulcie przejaw stosunku człowieka do boga. Pojęcie pobożność można najlepiej określić w oddzieleniu jej od kultu. Stanowi ona bowiem osobisty stosunek człowieka do boga, poza zespołem czynności kultowych. Inaczej mówiąc: pobożność jest wewnętrzną świadomością powszechnego dysponowania bogiem przez każdego, kto go prosząco przywołuje. [Morenz, 1972: 98-99]

Jako osobisty zwrot do boga pobożność często prowadziła wiernych do świątyni. Stanowiło to niemal wewnętrzną konieczność, w chwilach zwracania się do bóstwa o wyjaśnienie niejasnych spraw. Tego rodzaju osobiste prośby, doprowadziły do powstania odpowiedniej instytucji związanej ze świątynią i kapłanami, nazywanej wyrocznią. W Egipcie taki proces przybierał różne postacie. Na przykład wierni udawali się z prośbami do świątyni, aby tam otrzymywać od bóstwa odpowiedź na nurtujące ich zagadnienia. [Morenz, 1972: 103] Do wyroczni Amona odwoływał się nie tylko król, ale i zwykli ludzie. W Tebach istniała wyrocznia Amona-Re, a w świątyni w Karnaku istniały jeszcze trzy inne: Amona z Pe-chente, Amona z Te-szene i Amona z Be-kenen. Pytania zadawano ustnie lub na piśmie. Opisy nie były długie, gdyż bóg w swej niezmierzonej mądrości znał poboczne okoliczności sprawy. Rzadkie były wypadki szczegółowego przedstawiania prośby. Mechanizm udzielania odpowiedzi wyglądał następująco, kapłani nieśli posąg boga Amona, który poruszany boską siłą poruszał się w przód lub w tył, co oznaczało odpowiedź pozytywną lub negatywną. Czasem przekładano bogu dwie spisane odpowiedzi, pomiędzy którymi dokonywał wyboru. Od tego wyroku nie było żadnej apelacji, bowiem bóg nie mógł się mylić. [Andrzejewski, 1967: 168-170. Chociaż pobożność łączy się z kultem, byłoby jednak sprzeczne z jej istotą, gdyby ograniczała się tylko do świątyni. Dlatego, że człowiek pobożny był pobożny wszędzie. [Andrzejewski, 1967: 107]

Kolejnym zagadnieniem, istotnym dla poznania świadomości starożytnych Egipcjan jest to, w jaki sposób wyobrażali sobie życie po śmierci. Andrzej Niwiński sugeruje, że dla religijnego Egipcjanina odpowiednie przygotowanie do śmierci i tego, co po niej nastąpi, było głównym zadaniem życia doczesnego. Jego realizację, zarówno w sferze duchowej, jak i materialnej napotykamy niemal w każdym relikcie z tamtych czasów, czy to będzie grobowiec, mumia, papirus, czy obiekt sztuki lub rzemiosła wchodzący w skład wyposażenia grobowego. Można zaryzykować stwierdzenie, że eschatologia egipska nie ma sobie równej w świecie pod względem bogactwa form, jakich używano dla wyrażenia myśli, która zawsze i wszędzie dręczyła ludzi: myśli o pośmiertnej egzystencji człowieka. W Egipcie rywalizowały ze sobą, uzupełniające się nawzajem, dwie wielkie koncepcje eschatologiczne, które odpowiadały dwóm naturalnym źródłom wiary we zmartwychwstanie. Jednym z nich było coroczne odżywanie wegetacji po ustąpieniu wód wylewu nilowego. Drugim źródłem wiary w pośmiertne odrodzenie był widoczny codziennie bieg Słońca, jego śmierć o zmierzchu i ponowne narodziny o świcie. W ten sposób śmierć stawała się środkiem odnowy życia, warunkiem zmartwychwstania. Dla wierzącego Egipcjanina śmierć nie oznaczała kresu, a jedynie przejście do wiecznego życia na podobieństwo ciał niebieskich, do wiecznego szczęśliwego przebywania na Polu Trzcin. Oczywiście takie założenie było łatwiejsze w teorii niż w praktyce, bo choć Egipcjanin uważał śmierć za nieuchronność, to cechowało go również umiłowanie życia ziemskiego. [Niwiński, 1992: 112-113] Co pokazuje wiersz w przekładzie Tadeusza Andrzejewskiego:

(...) Nikt przecież stamtąd jeszcze nie powrócił,
by opowiedzieć nam o swoich sprawach,
i żeby serca nasze zaspokoić,
zanim my sami kiedyś podążymy
tam, dokąd oni już dawno odeszli.
(...) Uraduj się w pragnieniu swoim i spraw,
by serce zapomniało o troskach, bo warto
abyś szedł za głosem pragnień swoich tak
długo, jak żyjesz.
[„Pieśń harfiarza” za T. Andrzejewski, :1967: 47]

Egipskie podejście do śmierci cechowała dwuznaczność. Z jednej strony śmierć jako warunek odnowy i osiągnięcia rajskiej Krainy Umarłych była swego rodzaju dobrem. W słynnym opowiadaniu z I Okresu Przejściowego: „Rozmowa umęczonego życiem z własną duszą” i pojawiają się nawet takie porównania:

Śmierć jest dzisiaj dla mnie
jak zdrowie dla chorych,
jak wyjście z komnaty po długiej niemocy.
Śmierć jest dziś dla mnie
jak niebo po burzy,
jak widok nigdy przedtem nie widziany.
Śmierć jest dziś dla mnie
jak myśli o domu
po długich latach spędzonych w niewoli.
[„Rozmowa umęczonego życiem z własną duszą” za T. Andrzejewski,1967: 125]

Z drugiej strony śmierć, która odbierała radość życia doczesnego, była traktowana jako wróg.

Pośmiertne losy człowieka, według wyobrażeń starożytnych Egipcjan zależały od etycznej kwalifikacji czynów popełnianych za życia. Tych, którzy pomyślnie przeszli przez moment ważenia uczynków, nazywano „usprawiedliwionymi przez głos” (eg. maakheru) i obdarzono tytułem Ozyrysa. Tych, którzy nie spełniali wymaganych warunków, określano jako „złoczyńców” (eg. isfetu), „zbrodniarzy” (betau), „zgubionych” (sakku) lub „złych-przeklętych” (binu). Warunki egzystencji obydwu grup w przyszłym świecie miały być zupełnie różne. [Bator, 2004: 325.]

Warunkiem „usprawiedliwienia” był pozytywny wynik ważenia serca. Tak wnika z opowiadania „Si-Usire”, którego bohater ukazuje w cudowny sposób wizję zaświatów swemu ojcu:

Weź to sobie do serca, ojcze mój Setme, że kto był dobry na ziemi, temu będzie dobrze w Krainie Zachodniej, kto zaś zły – źle! Tak jest ustanowione i nigdy się nie zmieni. [Opowiadania egipskie, 1958: 277]

Scena ważenia serca w obecności bogów heliopolitańskich, scena z Księgi Umarłych.jpg
Scena ważenia serca w obecności bogów heliopolitańskich, scena z Księgi Umarłych. [Śliwa, 2003: 54]

Warunek usprawiedliwienia mógł zostać spełniony na dwa sposoby. Pierwszy miał miejsce , gdy szala wagi przechyliła się pod wpływem przewagi dobrych czynów: [Bator, 2004: 326]

Tego o którym przekonali się że jego dobre uczynki są liczniejsze niż złe, umieszczono pośród bogów trybunału pana Krainy Zachodniej, a jego dusza wchodziła między duchy czcigodne. [Opowiadania egipskie, 1958: 275]

Drugi o wiele częstszy, gdy dobre i złe uczynki równoważyły się:

Tego, o którym przekonali się, że jego dobre uczynki równoważą złe, umieszczono pośród duchów doskonałych, które towarzyszą bogu Seker-Usire. [Opowiadania egipskie, 1958: 275]

„Usprawiedliwiony głosem” osiągał stan przedłużenia ziemskiej egzystencji bez jej uciążliwości. Główną siedzibą „usprawiedliwionego głosem” był wyznaczony mu prywatny raj na Polach Trzcin, w Krainie Zachodniej. Wiara w państwo umarłych położone na zachodzie ma podwójną symbolikę. Jej źródłem jest zachód słońca (symbol umierania), a po drugie położona na zachód od Nilu pustynia, gdzie zamiera wszelkie życie. Najważniejsze cmentarze umieszczano w zachodniej części doliny Nilu: piramidy w Gizie czy w Abusir podobnie jak tysiąc lat późniejszą nekropolię tebańską w Dolinie Królów. [Lurker, 1995: 25] Każdy zmarły trafił tam do indywidualnego raju, stworzonego wyłącznie dla jego przyjemności, a wszelkie prace miała wykonywać za niego specjalna służba. Cały obraz sprawia wrażenie zacisza domowego i odpoczynku na łonie natury. „Usprawiedliwiony głosem” mógł też ingerować w postępowanie ludzi udzielając im rad lub pomagając na różne sposoby. Wiara w tę ingerencję była bardzo silna. W tekstach egipskich natrafiamy na całą „korespondencję” zawierającą zapytania i podziękowania dla zmarłych. Wynika z niej, że zmarły najczęściej odpowiadał żyjącym we śnie. [Bator, 2004: 326-328]

Podczas gdy sprawiedliwym dane jest szczęśliwe życie wieczne i moc boska, ci których potępił trybunał czterdziestu dwóch sędziów miał zostać skazany na stan nazwany śmiercią, odznaczający się swoistymi cechami. Opowiadanie „Si-Usire” mówi o tym jednoznacznie: [Bator, 2004: 329]

Tego, o którym przekonali się, że jego złe uczynki są liczniejsze niż dobre, wydali Pożeraczce należącej do pana Krainy Zachodniej, aby zniszczyła jego duszę (ba) i ciało (sahhu) i nie dała mu nigdy oddychać. [Opowiadania egipskie, 1958: 274]

Dusze potępieńców nie mogą się nigdy połączyć z ciałami spoczywającymi w grobach ani wyjść na ziemię. Grzesznikom ucina się głowy, a ich ciała gotuje się w kotłach, pod którymi płonie wieczny ogień. Na przedstawieniach widzimy ich jako pozbawionych serc i organów płciowych. Bardzo plastyczny opis tych rejonów i kar znajduje się w opowiadaniu Si-Usire: [Bator, 2004: 330]

(...) byli tam też inni, których pokarm woda i chleb wisiały nad nimi, a oni skakali, by go dosięgnąć, lecz inni kopali pod nimi doły, żeby nie mogli dostać się do jadła (...). [Opowiadania egipskie, 1958: 277]

Losy „usprawiedliwionych” i „potępionych” zostały ustanowione na wieczność. Egipcjanie nie znali pojęcia czasu nieskończonego. Ich wieczność trwała „miliony milionów lat”, ale mimo ogromu tej cyfry uważano ją za skończoną. [Bator, 2004: 331]

We współczesnym społeczeństwie pojęcie religii jest obciążone etycznym podtekstem. Religia wartościuje działanie człowieka w kategoriach dobrych i złych. Egipcjanin był żywo zaabsorbowany właściwym zachowaniem się w społeczeństwie, co było ideałem życiowym, do którego stale dążył, ale społeczne lub antyspołeczne postępowanie było problemem bardziej świeckim niż religijnym. Stosunek między jednostką a jego bliźnim, przełożonym i faraonem regulował zespół praw, które swe powstanie zawdzięczał raczej tradycyjnej wiedzy i przyjętym zwyczajom niż religii.

Przypisy

  • Andrzejewski T., Dusza boga Re, Warszawa 1967.
  • Černy J., Religia starożytnych Egipcjan, Warszawa 1974.
  • Hornung E., Jeden czy wielu? Koncepcja Boga w starożytnym Egipcie, Warszawa 1991.
  • Lurker M., Bogowie i symbole starożytnych Egipcjan, Warszawa 1995.
  • Manchip White J.E., Starożytny Egipt, Wrocław 1976.
  • Morenz S., Bóg i człowiek w starożytnym Egipcie, Warszawa 1972.
  • Opowiadania egipskie, oprac. T. Andrzejewski, Warszawa 1958.
  • Starożytnych Egipcjan, Warszawa 1974.
  • Śliwa J., Skarabeusze egipskie, Wrocław 2003.
  • Wilson E., Lud faraonów. Od wieśniaka do dworzanina, Warszawa 1999.
  • Zdjęcie: https://pixabay.com/pl/egipt-teby-medinet-huba-temple-3304714/
Sort:  

Dziękujemy za rozbudowane i bardzo fachowe opracowanie. Wow!

Teza końcowa zbiła mnie z nóg. Wyobrażałem sobie, że Żydzi starożytni wzięli ścisłe powiązanie religii, praw i etyki społeczeństwa - właśnie z Egiptu...

To ja dziękuję za słowa uznania :) bardzo mi miło. Co do Żydów, to nie takie proste, bo ich początki trzeba osadzić w ówczesnej geografii, czyli Mezopotamii. Ciężko oddzielić religie bliskiego wschodu, ponieważ kultury się przenikały. Zoolatria tak rozpowszechniona w Egipcie, miała swoje odbicie prawie w każdej religii starożytnej. Chociażby czczenie złotego cielca to właśnie ujmowanie boga pod postacią zwierzęcia. Jest to temat szalenie ciekawy i mam nadzieje go przybliżyć. Tak jak źródła greckie i rzymskie o kulcie zwierząt. Mam nadzieję, że się spodoba :)

czekamy z ogromnym zainteresowaniem. Twoje posty bardzo wzbogacają pl-religia.

dziękuję bardzo :) się wzruszyłam normalnie

Coin Marketplace

STEEM 0.26
TRX 0.11
JST 0.033
BTC 63869.25
ETH 3055.04
USDT 1.00
SBD 3.88