Zapewne każdy z nas widział chociaż jednego mema z nosaczem sundajskim, w polskim podwórku znanym jako janusz nosacz a zamysłem tych memów było śmianie się z polskich przywar oraz wyśmiewanie niektórych zachowań występujących w polskim społeczeństwie. Jeżeli jednak memy zaczynają dotykać kogoś personalnie to zaczyna się robić problem - szczególnie, kiedy w pewnym sensie patologia zaczyna atakować patologię.

O co ogólnie chodzi? Pewna grupa w serwisie społecznościowym Facebook jest swego rodzaju zakładem produkcyjnym tego typu memów. Grupa duża, ponad 40 tysięcy bardzo aktywnych członków także przemiał tych obrazków jest ogromny, na której przytrafiła się dziwna sytuacja. Jest sobie użytkowniczka, która postanowiła zamieścić w serwisie tego typu wpis:

Witam, czy orientuje się któraś z mam gdzie mogłabym się zatrudnić w ciąży do pracy Na umowę? Może ktoś słyszał? Może z własnego doświadczenia ktoś pomoże? Liczę na wasza pomoc :)

Post jak post. Kiedy wejdziemy na profil autorki to znajdziemy w nim takie dane:

Pracuje w: Pier***e Nie Robię

Uczyła się w: Jest jeszcze wódka?

Nie ma jednak obowiązku podawania prawdy i tylko prawdy w poszczególnych rubrykach swojego profilu. Autorkę wyżej wymienionego posta ktoś zaprosił do grupy z memami zaś administratorka tejże grupy postanowiła się trochę z niej pośmiać i zrobiła mema. Mem techniczne był dobrze zrobiony, ponieważ pokazuje swego rodzaju kontrast - z jednej strony poszukiwanie pracy z drugiej "jest jeszcze wódka".

Źródło. Odprawa przed ustawką.

Od tego momentu zaczyna się robić istny młyn. Rozpoczyna się wymiana wiadomości pomiędzy poszukującą pracy mamą a administratorką grupy, screeny z wiadomościami oczywiście lądują na grupie (bo jakżeby inaczej) i gdy nastąpiła kumulacja zdarzeń autorka mema otrzymała bana na 24 godziny. Teoretycznie sprawa powinna zostać zamknięta jednak członkowie grupy niczym średniowieczna husaria ruszyli na pomoc zbanowanej pani administrator... robiąc memy nawołujące do "uwolnienia jej z więzienia". Taki teatr trwał do momentu wygaśnięcia bana i sytuacja na obecną chwile wydaje się być stabilna.

Kiedy patologia atakuje patologie

Źródło

O co chodzi w tej całej sytuacji? Mamy tutaj klasyczny przykład kiedy to głupia zabawa przerodziła sie w patologię, która zaczęła walczyć z inną teoretycznie patologią. Po pierwsze, robienie memów które w sposób pośredni lub bezpośredni atakują kogoś konkretnego jest bardzo słabym zagraniem - to trochę tak jakby posługiwać się pistoletem który ma tak mocny odrzut, że może powalić przeciwnika ale i przy okazji połamać nam ręce oraz roztrzaskać twarz. Po drugie - publikacja prywatnych rozmów. To zachowanie skomentuję tylko tak - weź do ręki granat, odbezpiecz i wsadź go sobie do kieszeni.

Grupa, która z założenia miała się śmiać z polskich zachowań, z tych patologicznych także sama stała się patologią biorąc sobie za cel konkretną osobę. Nie bądź internetowym aktywista, który wojuje tylko w sieci, a w życiu realnym na problem z poprawnym wypowiadaniem zdań.

Miej jaja zamiast mema

Źródło

Jeśli jesteś świadkiem jakiegoś niepoprawnego zachowania to zamiast robić o tym mema podejdź i zwróć uwagę. Owszem, możesz zostać zwyzywanym jednak mnie by takie wyzwiska napawały dumą. Dlaczego? Ponieważ moje słowa na tyle mocno ugodziły w daną osobę że ta postanowiła wykrzyczeć na mnie to, co leżało jej na sercu. Serio, nawet rzucanie we mnie słownymi genitaliami ciała nie popsułoby mi humoru.

Masz rację zdając sobie sprawę, że twoje słowa prawdopodobnie nic nie zmienią, ale osobiście będziesz czuł wewnętrzną satysfakcję że powiedziałeś co o tym wszystkim myślisz. Komfort psychiczny jest czasami ważniejszy od komfortu fizycznego.

Źródła

Facebook, nazwa grupy celowo nie została podana aby nie robić reklamy.

Wsparcie

Podobało się? Subskrybuj i wspieraj!