Dziki dzik, czyli remiks Pana Kleksa

To był dziki tydzień. Dla mnie głównie ze wzglądu na kontrole, które nawiedziły Królestwo Bez Kresu po tragedii w Koszalinie. Dlatego postanowiłem odreagować nadmiar emocji nagrywając pierwszy w tym roku remiks. Na warsztat wziąłem piosenkę z "Akademii Pana Kleksa" Jana Brzechwy. A konkretnie piosenkę o dziku.

Dzik jest dziki, dzik jest zły,
Dzik ma bardzo ostre kły,
Kto spotyka w lesie dzika,
Ten na drzewo zaraz zmyka.

Co ciekawe, nie był to pierwszy raz, kiedy sięgnąłem do "Akademii". Swego czasu remiksowałem "Na wyspach Bergamutach", czyli ulubioną piosenkę Pana Kleksa.

Na wyspach Bergamutach
Podobno jest kot w butach,
Widziano także osła,
Którego mrówka niosła.
Jest kura samo grajka
Znosząca złote jajka,
Na dębach rosną jabłka
W gronostajowych czapkach.
Jest i wieloryb stary,
Co nosi okulary,
Uczone są łososie
W pomidorowym sosie.
I tresowane szczury
Na szczycie szklanej góry,
Jest słoń z trąbami dwiema.
I tylko... wysp tych niema.

Remiks ten jednak nie wyszedł ze stadium szkicu i nigdy nie został opublikowany. Taki los na szczęście nie spotkał "Dzikiego dzika", nad którym uwinąłem się w dość rekordowym czasie zaledwie dwóch dni.

Dodam, że kawałek nie jest dziczym manifestem. Nie mam wyrobionych poglądów na temat afrykańskiego pomoru świń i środków walki z nim. Skłaniam się jednak w kierunku kompromisu: odstrzał dzików można przeprowadzić, ale niech strzela Milik.