Zdarzyło to się... 4 lata temu. Zamach na redakcję "Charlie Hebdo"

in #polish5 years ago

Dwóch uzbrojonych zamachowców wtargnęło przed południem 7 stycznia 2015 roku do redakcji francuskiego tygodnika satyrycznego "Charlie Hebdo" i otworzyło ogień do zebranych tam ludzi, w wyniku ataku śmierć poniosło 12 osób, a 11 zostało rannych. Czym zawinili francuscy rysownicy, że musiała spotkać ich tak straszna śmierć?

Charlie Hebdo

Tytuł znany jest z częstego publikowania wulgarnych karykatur, wyszydzania symboli religijnych chrześcijaństwa, judaizmu i islamu, czego rezultatem były liczne pogróżki ze strony religijnych ekstremistów (zarówno chrześcijańskich, jak i islamskich i judaistycznych), czy też skrajnej prawicy. To na łamach tego tygodnika ironista Philippe Val po raz pierwszy użył ośmieszającego stereotyp określenia „polski hydraulik”, prowokując liczne dyskusje, czym przyczynił się do jego przezwyciężenia.

Podobno zamachowcy zaatakowali redakcje i strzelali do zgromadzonych tam ludzi w reakcji na karykaturalne rysunki proroka Mahometa, które ukazały się na łamach tygodnika. Redakcja "Charlie Hebdo" reprezentuje „wszelkie odłamy szeroko rozumianej lewicy, a nawet absenteistów” i w swoich publikacjach nie oszczędza żadnej z religii czy wyznania, również wiele wybitnych przywódców światowych było bohaterami karykatur i satyry redaktorów tygodnika. Osobiście kilka razy miałem okazję zapoznać się z publikowanymi treściami i uważam je za dość surowe, a czasami wręcz głupie, no ale ja może nie mam francuskiego lewicowego poczucia humoru. Wracając do zamachowców, twierdzili, że działają na podstawie rozkazów jemeńskiej Al-Ka’ida w ramach światowego dżihadu.

Zamachu na paryską siedzibę tygodnika "Charlie Hebdo" nie można oddzielać od wcześniejszych incydentów, które były spowodowane publikacją 12 karykatur Mahometa przez duński dziennik "Jyllands-Posten" we wrześniu 2005 roku w artykule Muhammeds ansigt (Twarz Mahometa), a które były przedrukowywane przez inne dzienniki i magazyny na całym świecie. "Sprawa wywołała skandal dyplomatyczny. Ambasadorzy 11 krajów muzułmańskich, w tym nawet dążącej do członkostwa w UE Turcji, zażądali od rządu duńskiego ukarania gazety." W krajach arabskich wybuchły antyeuropejskie zamieszki, w Damaszku podpalono ambasady Norwegii i Danii, a w Bejrucie konsulat duński. Można przypuszczać, że reakcja muzułmańskich tłumów na publikację w duńskiej prasie była sterowana przez islamskich przywódców religijnych. Trudno uwierzyć, że ktokolwiek z uzbrojonych w karabiny i meczety demonstrantów, którzy w lutym 2006 roku zaatakowali skandynawską bazę w ramach NATO-wskiej operacji ISAF w afgańskim Majmanie, kiedykolwiek widział choćby jedną z karykatur, które były powodem ataku.

Wróćmy jednak do Paryża, w dniu 7 stycznia 2015 roku w redakcji tygodnika "Charlie Hebdo" około godziny 10:30 zebrał się zespół redakcyjny tygodnika na cotygodniową naradę. Redakcja tygodnika przeniosła się niedawno do nieoznakowanego budynku przy Rue Nicolas-Appert, gdyż ich wcześniejsza siedziba została podpalona w 2011 roku. Około godziny 11:30 bracia Chérif i Saïd Kouachi zakapturzeni i uzbrojeni wkroczyli do budynku, gdzie dawnej mieściła się redakcja, przy tej samej ulicy tylko kilka budynków dalej. Grożąc broniom pytali "czy to redakcja Charlie Hebdo?", przerażeni ludzie zaprzeczyli i wskazali właściwy adres. Zamachowcy dla większego przerażenia ostrzelali przeszklone drzwi i ruszyli pod wskazany adres. Gdy tam dotarli, okazało się, że są tam porządne zamknięte drzwi, które mogły być otwarte po wprowadzeniu cyfrowego kodu. Wtedy na ich drodze pojawiła się młoda karykaturzystka pracująca dla tygodnika Corinne Rey (Coco), grożąc jej i jej córce śmiercią zmusili ją do wprowadzenia kodu i otworzenia drzwi. Zaraz po wejściu do budynku otworzyli ognień do znajdującego się w holu konserwatora Frédérica Boisseau, a następnie skierowali się na drugie piętro do sali konferencyjnej, gdzie było 15 osób z redakcji tygodnika.

Zebrani w sali konferencyjnej redaktorzy i rysownicy słyszeli odgłos wystrzałów w holu, ale wzięli je za fajerwerki, gdyż wciąż jeszcze zdarzało się słyszeć w Paryżu odgłosy petard z okazji świętowania niedawno rozpoczętego nowego roku. Wciąż grożąc Rey, bracia Kouachi zmusili ją wskazania sali konferencyjnej, gdy weszli do pomieszczenia w pierwszej kolejności wezwali redaktora naczelnego Stéphane Charbonnier (Charba), którego nazwisko od dwóch lata znajdowało się na opublikowanej przez Al-Ka’idę liście osób poszukiwanych za „zbrodnie przeciwko islamowi”. Gdy Charb się ujawnił zaczęli strzelać do zebranych, strzelanina trwała ponad pięć minut, zamachowcy celowali w głowy dziennikarzy i zabijali ich. Podczas strzelaniny Corinne Rey przeżyła bez obrażeń ukrywając się pod biurkiem, skąd była świadkiem morderstwa Georgesa Wolinskiego i Jeana Cabut (Cabu). Jedyną osobą, którą zamachowcy oszczędzili była dziennikarka Sigolène Vinson, jeden z braci wycelował w nią, ale zrezygnował ze strzału mówiąc: "Nie zabiję cię, bo jesteś kobietą", a następnie polecił jej przeczytać Koran. Wyszli z sali konferencyjnej krzycząc: "Allahu Akbar! Allahu Akbar!"

Zamachowcy, bracia Chérif i Saïd Kouachi

W trakcie ucieczki na rogu Boulevard Richard-Lenoir i Rue Moufle, około 180 metrów od budynku redakcji doszło do wymiany ognia między zamachowcami a policjantem Ahmed Merabet, który najpierw został zraniony, a następnie zastrzelony z bliskiej odległości w głowę przez jednego z braci. Pościg za Chérif i Saïd Kouachi trwał dwa dni, dopiero w dniu 9 stycznia 2015 roku zostali osaczeni w Dammartin-en-Goële (około 30 km na północ od Paryża), gdzie zabarykadowali się w budynku fabryki z dwoma zakładnikami. W czasie oblężenia na oddalonym o 10 kilometrów największym paryskim lotnisku wstrzymano ruch na ponad 8 godzin, około 16:30 Grupa Interwencyjna Żandarmerii Narodowej (GIGN) przystąpiła do ataku na pozycje zamachowców, w trakcie strzelaniny obaj bracia zostali zabici, natomiast zakładnicy wyszli z tego bez szwanku.

W trakcie gdy trwało oblężenie w Dammartin-en-Goële, pojawił się kolejny zamachowiec, Amedy Coulibaly, która spotkała braci w więzieniu. Coulibaly wziął zakładników w koszernym supermarkecie w Porte de Vincennes we wschodnim Paryżu. Przypuszcza się ze Coulibaly był w kontakcie z braćmi Kouachi, zagroził, że zabije zakładników, gdy coś się stanie braciom. Ataki antyterrorystów na budynek w Dammartin-en-Goële i supermarket w Porte de Vincennes zostały skoordynowane, także bracia i Coulibaly zginęli prawdopodobnie w tym samym czasie.

Zamach na redakcję "Charlie Hebdo" poruszył ludzi na całym świecie, wielu ludzi w geście solidarności z zabitymi rysownikami i redaktorami umieszczało przed domami i w mediach społecznościowych zdjęcia "Je suis Charlie", które miały symbolizować jedność z ofiarami zamachowców. Wielomilionowe manifestacje sprzeciwu przeszły ulicami wielu francuskich miast, na czele paryskiej manifestacji szli ramię w ramię większość europejskich i nie tylko przywódców. "Pomimo konfliktu izraelsko-palestyńskiego w manifestacji wspólnie brali udział prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas i premier Izraela Binjamin Netanjahu." Belgijska policja odkryła plany dżihadystów i udaremniła serię zamachów na miejsca w których sprzedawano tygodnik.

Miesiąc po zamachu w paryskiej redakcji, w dniu 14 lutego 2015 roku Centrum Kultury Krudttønden w Kopenhadze zorganizowało debatę pod tytułem "Sztuka, bluźnierstwo i wolność wypowiedzi". Debata zorganizowana przez Komitet Larsa Vilksa miała obejmować dyskusję na temat styczniowego ataku na francuski tygodnik satyryczny "Charlie Hebdo", wśród zaproszonych gości był francuski ambasador. Do budynku Centrum Kultury Krudttønden próbował wedrzeć się zamachowiec, gdy to mu się nie udało ostrzelał wnętrze budynku przez okna, duńscy agenci służb specjalnych, którzy byli na miejscu odpowiedzieli ogniem. Zamachowiec uciekł z miejsca zamachu, żeby po północy zaatakować i ostrzelać modlących się w Wielkiej Synagodze w Kopenhadze, wkrótce zamachowiec Omar Abdel Hamid El-Hussein został zastrzelony przez duńskich policjantów. W wyniku tych zamachów zginęło dwóch ludzi i zamachowiec.

W dniu 3 maja 2015 roku dwóch amerykańskich dżihadystów Elton Simpson i Nadir Hamid Soofi zaatakowało oficerów przy wejściu na wystawę przedstawiającą komiksowe wizerunki Mahometa w Curtis Culwell Center w Texasie, pomimo tego, że wystrzelili wiele pocisków w kierunku strażników to udało im się tylko zranić jednego z nich w nogę zanim Teksańczycy ich zabili.

Okładka z dnia 14 stycznia 2015 roku

Kolejny numer tygodnika "Charlie Hebdo", który ukazał się w dniu 14 stycznia 2015 roku nakładem 7,95 mln egzemplarzy ustanowił rekord wśród francuskich wydawnictw, a okładka znowu oburzała muzułmanów wizerunkiem Mahometa trzymającym kartkę solidarności z ofiarami "Je suis Charlie" i tytułem "Tout est pardonne" (Wszystko zostało wybaczone). Publikacja wywołała protesty muzułmańskich demonstrantów w Jemenie, Pakistanie, Mauretanii, Algierii, Mali, Senegalu, Nigrze, Czeczenii i innych krajach. W Nigrze brutalne protesty doprowadziły do śmierci 10 osób.

Zamach na redakcję "Charlie Hebdo", jak i inne zamachy, które miały miejsce w Europie, w moim odczuciu ma również drugie znaczenie. W większości społeczeństwo odbiera zamachowców jako szaleńców, który siłą i przemocą próbują wprowadzić, albo narzucić swój światopogląd. Najczęstszą reakcją społeczeństwa zachodniego po każdym z zamachów jest rozpacz i niedowierzanie, że znowu do tego doszło, ale również narasta oburzenie i wzrastają nastroje anty-muzułmańskie i anty-imigracyjne. I o to również chodzi dżihadystom, gdyż na kim najprędzej Europejczycy wyładują swoją frustrację, jak nie na mieszkających obok nich od lat po sąsiedzku muzułmanach. Nie chodzi tu o siłowe atakowanie "oko za oko", ale o izolowanie i odrzucenie społeczne, przez co młodzi, nie akceptowani przez Europejczyków, muzułmanie, którzy często urodzili i wychowali się we Francji, Belgii, Niemczech czy Skandynawii, stają się łatwym "kąskiem" dla islamskich grup terrorystycznych do ich dalszej indoktrynacji, a w przyszłości wykorzystania do walki w ramach światowego dżihadu. Czy jest jakieś sensowne wyjście z tego napędzającego się koła nienawiści? Nie wiem.


Subiektywne opracowanie, które ma na celu przybliżyć czytelnikowi w sposób przystępny wydarzenia historyczne, wspomagałem się materiałami z Wikipedii i innymi. Obrazy pochodzą z Wikimedia na licencji CC0.

Sort:  

Cześć!
Witaj na tagu #pl-emocjonalnie. Cieszę się, że dołączasz do emocjonalnej strony Steema. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej.


Autorzy postów na naszym emocjonalnym tagu są nagradzani głosem noisy, mmmmkkkk311, diosbot oraz planter.
@nieidealna.mama

🏆 Hi @lesiopm! You have received 0.1 STEEM reward for this post from the following subscribers: @cardboard
Subscribe and increase the reward for @lesiopm :) | For investors.

Coin Marketplace

STEEM 0.32
TRX 0.12
JST 0.034
BTC 64837.84
ETH 3174.86
USDT 1.00
SBD 4.17