Kultura jazdy na polskich autostradach i ekspresówkach.

in #polish6 years ago

Siema Steemit :)

Cały dzisiejszy dzień spędziłem w drodze. Trasa jaką przejechałem to: Kraków -> Wrocław -> Warszawa -> Kraków, czyli 10-11 godzin samej jazdy. Nie jestem zawodowym kierowcą i bardzo rzadko zdarzają mi się takie podróże, ale pomijając roboty na drogach i dość duży ruch to muszę przyznać, że podróż minęła dość płynnie (pomijając kolejki na bramkach na autostradzie, czy przejazd przez wyżej wymienione miasta).

Muszę przyznać, że byłem bardzo mile zaskoczony kulturą jazdy na autostradach i ekspresówkach. Może nie jest to nic nadzwyczajnego, ale będąc przyzwyczajonym do codziennej jazdy przez zakorkowane miasto, miło było odetchnąć od dźwięku klaksonów, wymuszeń pierwszeństwa i niekiedy naprawdę chamskiego zachowania kierowców. Nie wiem z czego to wynika, być może z respektu do osiąganych wysokich prędkości na autostradach czy ekspresówkach, ale ludzie naprawdę są kulturalni (oczywiście zdarzają się wyjątki, ale bardzo rzadkie). Kierowcy trzymają się głównie prawego pasa i nikt nie blokuje lewego, bo zerkają w lusterka i gdy tylko widzą, że kogoś blokują to od razu w miarę możliwości zjeżdżają na prawy pas. Miałem nawet taką sytuację na drodze, że przyblokowały mnie dwa wyprzedzające się tiry i kierowca awaryjkami przeprosił mnie, że tak długo to trwało (szacunek dla tego pana).

Co ciekawe na zachodzie Europy czy w Stanach takie sytuacje na drogach nie mają miejsca. Na tamtych drogach nie ma takiej kultury jak w Polsce. Tam każdy raczej jeździ egoistycznie i nie przejmuje się, że kogoś blokuje czy utrudnia jazdę. Bardzo ciekawy jestem jakie zdanie mają na ten temat zawodowi kierowcy, którzy na co dzień muszą uporać się z warunkami na trasie, więc jeżeli tacy tu są, to prosiłbym o komentarz :)

pexels-photo-592063.jpeg

Sort:  

O nie. Zupełnie się nie zgodzę z taką obserwacją. Nie jestem kierowcą zawodowym, jednak rocznie przejeżdżam jako kierowca ponad 20 tys. kilometrów + około 10 tys. km jako pasażer. Po drogach polskich jak i zachodnioeuropejskich. Moje doświadczenia są zupełnie przeciwne:

  1. "Procesja" na lewym pasie na autostradach i ekspresówkach to standard - bardzo często jest tak, że za pół kilometra jedzie TIR więc aby nie było problemu z wyprzedzeniem, tworzy się "peleton" pojazdów na lewym pasie. A prawy pusty. Koszmar. Może nie powinienem, jednak często jedyną opcją, żeby nie jechać 80 km/h w takiej sytuacji, jest wjechanie na pas prawy i wyprzedzenie całej kolumny tymże pasem - zdarza mi się to dość często niestety. Jak to się mówi "gra się tak jak przeciwnik pozwala".
  2. Wzajemne wyprzedzanie ciężarówek - tutaj prym wiodą kierowcy z Litwy. Często zachowują się tak, jakby nie używali lusterek. Kilka razy miałem mocne hamowanie, bo kierowca takiego TIRa wjechał mi pod koła.
  3. "Strażnicy lewego pasa" - bo przecież lewy jest szybszy, więc jadą lewym, nawet jeśli zarówno lewy jak i prawy są puste.
  4. Przejeżdżasz przez granicę Polsko-Niemiecką i jeśli ruch nie jest jakiś bardzo duży, to jak ręką odjął - tam lewy pas służy wyłącznie do wyprzedzania.

Wielkie dzięki za komentarz. Widocznie ja wczoraj miałem szczęście na trasie, bo nie spotkałem tzw. Szeryfów i nie byłem zmuszony wyprzedzać prawym pasem, ani mnie też nikt nie wyprzedzał z prawej strony. Właśnie takiego komentarza oczekiwałem, bo szczerze mówiąc moja wczorajsza podróż wydawała się zbyt piękna :)

Coin Marketplace

STEEM 0.30
TRX 0.11
JST 0.033
BTC 64320.07
ETH 3154.23
USDT 1.00
SBD 4.34