Dlaczego Polacy kochają disco-polo?

Najpierw podrygują lekko, nieśmiało, później część już w parach, a w końcu – jak na weselu – tworzą się kółka, robią się węże. Gdy w łódzkiej Atlas Arenie – z okazji dnia kobiet – grają zespoły disco polo, bawi się 2 tysiące osób– I do góry prawa ręka, do góry lewa! Klaszczemy! – zachęca zespół Baby Full śpiewając o tym, że chce wierzyć w miłość.

Komu nie udało się przed imprezą trochę wypić, może kupić na miejscu piwo w plastikowych półlitrowych kubkach. Przy refrenach i kiedy tworzy się węże, i te węże zmieniają kierunek, trochę tego piwa wylewa się na podłogę, lecą też puste kubki, trzeba uważać, żeby się na nich nie przejechać.

Gdy na scenę wychodzi Sławomir Świerzyński z Bayer Full, publiczność cieszy się, że zaraz będą „Majteczki w kropeczki, ło, ho, ho, ho”… Ale na początek – zanim „Majteczki” piosenka o Matce Boskiej: „Błogosław młodzież, utwierdź rodziny. Weź w swą opiekę polskie dziewczynyGdy w ubiegłym roku CBOS zapytał Polaków, czy lubią disco polo, 63 proc. powiedziało, że tak. Skala uczucia osiągnęła poziom bliski tego, jaki był w połowie lat dziewięćdziesiątych. Słuchać lubią szczególnie ci z wykształceniem podstawowym i zawodowym, ale też co trzeci z wyższym