Konkurs #pl-filmy, Film/serial, który nigdy mi się nie znudzi - "Miodowe Lata"

in #polish6 years ago (edited)
Miodowe lata to serial, który na ekranach telewizorów pojawił się już w 1998 roku. Mimo upływu 20 lat, do dziś pozostaje moim ulubionym serialem komediowym.

w poście występują spoilery fabularne

Obsada pierwszoplanowa:

Karol Krawczyk - Cezary Żak
Alina Krawczyk - Agnieszka Pilaszewska/Katarzyna Żak
Tadeusz Norek - Artur Barciś
Danuta Norek - Dorota Chotecka

as.png

Fabuła

Serial opowiada o perypetiach z pozoru zwyczajnych polskich małżeństw - Aliny i Karola Krawczyk oraz Danuty i Tadeusza Norek. Najważniejsze postacie drugoplanowe, to sympatyczny kryminalista - Roman Kurski i teściowa Karola, której imienia albo nie pamiętam, albo po prostu nigdy nie padło, gdyż zawsze w serialu była po prostu "Mamusią."

Akcja serialu dzieje się w późnych latach dziewięćdziesiątych. Smutne osiedle, brzydkie klatki, nudna i nisko płatna praca, a co za tym idzie wieczne problemy finansowe. Z szarości tej wyrasta komizm naszych bohaterów. Powyższe czynniki zmuszają Karola i Tadeusza do poszukiwań coraz to bardziej innowacyjnych pomysłów na biznes. Żony oczywiście hamują zapędy mężów, ale bezskutecznie. Nic dziwnego, gdyż ta dwójka nabrała się nawet na nigeryjski przekręt. Ofiarą losu jest Tadeusz, który wiecznie użera się z zaborczą żoną. Karol z kolei chce być w domu "panem i władcą," lecz radzi sobie z tym nieudolnie. Jest motorniczym, a jego kolega, Tadeusz - kanalarzem. Żony to gospodynie domowe.

Karol codziennie "wypruwa sobie żyły" i ma "najgorszy dzień w życiu." Po pracy wraca skonany i zawsze ma koszmarny nastrój. No chyba, że wróci z pomysłem na biznes lub usłyszy, że ma zostać kierownikiem lub managerem. Nawet został managerem...ale okazało się, że chodzi o pozycje w zarządzie amatorskiego klubu FC Albatros, w którym Tadek i Karol kopią w piłkę. Kolejnym jego zmartwieniem jest teściowa, grana przez Martę Lipińską. Dialogi między dwójką bohaterów to mistrzostwo. Za każdym razem potrafią śmieszyć do łez. Zawsze kipią do siebie nienawiścią, przedstawioną w przezabawny sposób. No chyba, że Karol chce mamusi sprzedać ubezpieczenie lub wymyśli sobie, że przestanie się denerwować i będzie przesympatycznym człowiekiem. Teściowa przy każdej okazji namawia córkę, by rozwiodła się z mężem, nazywając go hipopotamem, z uwagi na ponadprzeciętną tuszę motorniczego. Na szczęście małżeństwo darzy się dużą miłością, mimo częstych konfliktów.

Ich barwne życie, jeszcze bardziej kolorują sąsiedzi z góry. Danuta przesiaduje u Aliny, a gdy Karol wraca do domu, wpada do niego Tadzio/szambonurek/szczur kanałowy, w zależności w jakich stosunkach akurat są sąsiedzi. A Karola zdenerwować nietrudno. Wystarczy opędzlować mu lodówkę, której Tadeusz jest wielkim fanem. Właściwie, często po prostu wpada coś zjeść, gdyż Danuta gotuje mu zupki z proszku.

Bohaterom żaden pomysł na zarobienie dużej sumy pieniędzy nie wypala. Każda inwestycja kończy się fiaskiem, konfliktami i wyzwiskami, a żony nie chcą nawet słyszeć o kolejnych. Pewnego razu, w ostatnim odcinku serialu, udaje się. Nagle do sąsiadów uśmiecha się fortuna i serial przechodzi w niestety mniej już udane "Całkiem Nowe Lata Miodowe."

dsa.png

Geniusz serialu

Czyli dlaczego jest moim ulubionym?

Aktorzy w większości grają swoje role rewelacyjnie. Istnieją głosy, że Alina grana przez Katarzynę Żak, sprawdziła się w tej roli gorzej od Agnieszki Pilaszewskiej. Zgadzam się z tym, bo tamta Alina była nie do podrobienia i zawiesiła poprzeczkę bardzo wysoko. Chociaż moim zdaniem Katarzyna Żak grała i tak całkiem nieźle. Sama mimika Karola Krawczyka potrafi bawić. Motorniczy nie musi nawet nic mówić, gdy wraca po pracy, niemalże kładąc się na stół. Nawet konflikty i problemy bohaterów są tu przedstawiony w uroczy, przezabawny sposób. Scenariusz to czysty geniusz. To pierwszy tak zabawny serial, w którym praktycznie nie ma rzeczy niedozwolonych dla dzieci. Stworzyć coś co bawi do łez zarówno siedmiolatka i jak i staruszka to nie lada wyczyn. W konkurencyjnych produkcjach pojawią się chamstwo i zabarwienie erotyczne. Tutaj sporadyczne nawiązania do seksu są perfekcyjnie zamaskowane. Kolejna rzecz, jaka zachwyciła mnie w tej produkcji to stosunkowo długie odcinki. Niektóre trwały blisko godzinę. Bardzo długie wątki są za każdym razem ciekawe. Ten humor jest prosty, lecz nie prostacki, a przy tym na bardzo wysokim poziomie. Połączyć go dłuższą w stosunku do innych seriali opowieścią to niesamowite dokonanie. Serial polecam dosłownie każdej osobie, bo jest niezwykle uniwersalny i ponadczasowy - teraz bawi tak samo jak kiedyś. Obejrzałem każdy odcinek i często do niech wracam. Trudno mi jednak wskazać ulubiony. Najbardziej w pamięć zapadła mi chyba historia pobytu Tadka w szpitalu psychiatrycznym. "Miodowe Lata" nadal można oglądać na tv6.

Sort:  

Znam dialogi na pamięć :D powiem szczerze, że był o niebo lepszy do Świata Według Kiepskich. Wymagał od aktorów grania na najwyższym poziomie tym bardziej, że serial był grany przy udziale publiczności na deskach Teatru Żydowskiego w Warszawie. Obsada aktorów była genialna! Mogę tylko ponarzekać na Katarzynę Żak, ponieważ była z lekka gorsza od Pilaszewskiej( możliwe, że to była jej pierwsza tego typu produkcja). Cezary Żak był mistrzem, nie tylko dialogu, ale przede wszystkim mimiki twarzy i wyrażania emocji. Oglądałem premiery, oglądałem powtórki i oglądam do dziś. Chyba nigdy mi się nie znudzi :)

O właśnie, zapomniałem dodać że serial był nagrywany z udziałem publiczności :)

Tak, to było wyzwanie dla aktorów :)

Super serial, świetny wpis!

Miodowe lata to jedna z tych produkcji, do których rzeczywiście można z przyjemnością powracać. Pamiętam jak w szkole z kolegą ławki rzucaliśmy teksty z tego dzieła, albo śpiewali piosenki pojawiające się w nim. Zresztą utwory tworzone w serialu przez Karola i Norka to mistrzostwo :D

Przy tym serialu setki razy się śmiałem. Ale też były momenty, gdy czułem smuteczek. Czasami człowiek sobie mocno uświadamiał, że te dwie rodziny zbyt dużo pieniążków nie mają, wiodą bardzo proste życie, a o luksusach mogą tylko pomarzyć...

A pamiętacie odcinek jak Kurski pił bimber i mówił skąd pochodzi? "Nasłonecznione kartofliska Małopolski, lewa strona Wisły" 😂😂 Z tym serialem i 13 posterunkiem spędziłem dzieciństwo i też uważam, że nigdy się nie znudzą.

no chyba znacie :)

dobrze wspominam ten serial z dzieciństwa :) szczególnie zapadł mi w pamięć odcinek, gdzie Norek i Karol występowali w telewizji i śpiewali piosenkę w stylu: "Idiota, ach idiota, się po ekranie miota".. chętnie jeszcze raz bym go obejrzała ale nie mam pojęcia który to mógł być.. :(

Ten odcinek nazywa się chyba „Kit Show” :)

Coin Marketplace

STEEM 0.35
TRX 0.12
JST 0.040
BTC 71539.00
ETH 3603.23
USDT 1.00
SBD 4.75