Wgląd #10: Wprowadzenie do naukowego rozumienia inteligencji

in #polish6 years ago (edited)

Inteligencja - część świata psychicznego wywołująca sporo kontrowersji zarówno w, jak i poza środowiskiem naukowym. Spory dotyczące jej natury trwają od wieków. Wokół inteligencji narosło wiele mitów, a w Internecie można natknąć się na wiele dyskusji na temat tego zjawiska. W dyskusjach tych nierzadko padają kontrowersyjne tezy graniczące z pewnością. Jak to jednak jest z tą inteligencją od strony naukowej? W dzisiejszym Wglądzie spróbujemy się temu przyjrzeć.

wglądmały.png


Karkołomna próba definicji


Badania nad inteligencją trwają już od wieku, jednak do dzisiaj badacze nie są w pełni zgodni co do jej natury, a nawet definicji. Naukowe określenia inteligencji można zaliczyć aż do 27 odrębnych klas (!). Czy to znaczy, że to coś takiego jak inteligencja nie istnieje i jest pustym wymysłem psychologów? Absolutnie nie. Oznacza to, że jest to wyjątkowo złożone i trudne zjawisko do badania i konceptualizowania. W niniejszym artykule jedynie zarysuję naukowe problemy wokół inteligencji. Zacznijmy od początku...

Rys historyczny


sir Francis Galton - prekursor badań nad inteligencją
źródło obrazka
Tradycyjnie, za pierwszego badacza inteligencji uznaje się sir Francisa Galtona, który był nikim innym jak kuzynem Karola Darwina. Już pod koniec XIX wieku wysnuł on hipotezę, że wysoka inteligencja jest wynikiem działania właściwości: energii działania i wrażliwości umysłowej. Energia działania jest potrzebna do tego, by umysł mógł długo i intensywnie pracować, natomiast wrażliwość umysłowa to nic innego jak wrażliwość na doświadczanie różnego rodzaju bodźców zmysłowych (dotyku, zapachu, dźwięków, etc.). Wysoka energia działania miała umożliwiać "przerabianie" wrażeń dostarczanych przez zmysłu, a te były tym bogatsze, im większa była wrażliwość umysłowa. Ta skrajnie empirystyczna teoria nie ma dziś racji bytu, ale dała ona początek badaniom na inteligencją.


Kilka lat później, bliższą współczesnym definicjom koncepcję inteligencji zaproponował Alfred Binet. Jego propozycja, podobnie jak wiele z dzisiejszych teorii, opierała się na definiowaniu inteligencji poprzez komponenty poznawczo-procesualne. Według Bineta funkcjonowanie intelektu opiera się na ukierunkowaniu, przystosowaniu, i kontroli. Ukierunkowanie jest odpowiednim planowaniem akcji umysłowych wymaganych do rozwiązaniu problemu, może przypominać coś w rodzaju tworzenia sobie w umyśle instrukcji i jej przestrzegania. Przystosowanie to wybranie odpowiedniej strategii do rozwiązywania problemu i umiejętnym korzystaniem z alternatywnych podejść, gdy te pierwotnie wybrane nie działają. Kontrola natomiast to po prostu krytyczne spojrzenie na własny sposób myślenia, który pozwala wyłapywać w nim błędy i je korygować. Binet badał osoby z różnymi rodzajami upośledzania intelektualnego i według niego osoby takie posiadały defityty właśnie w ukierunkowaniu, przystosowaniu i kontroli myślenia.

Jednak najbardziej wpływowa, aktualna do dziś w takiej lub innej formie, okazała się koncepcja Charlse'a Spearmana. Definiował on inteligencję jako nie do końca sprecyzowaną energię mentalną, która jest rozdzielana na różne czynności umysłowe. Te wymagają jej w różnym stopniu. Ludzie inteligentni posiadają tej energii mentalnej więcej, a więc potrafią wykonać bardziej skomplikowane zadania. Spearman w dodatku wyróżnił trzy podstawowe czynności poznawcze, na które energia mentalna (inteligencja) może być "spożytkowana" i były to: nabywanie doświadczeń, czyli przekształcanie tego, co doświadczamy na treść i sens oraz kojarzenie tego ze zdobytą wcześniej wiedzą, wnioskowanie o relacjach, czyli dostrzeganie abstrakcyjnych zależności między różnymi elementami i klasami oraz wnioskowanie o współzależnościach, czyli dostrzeganie korelatów, a więc następstw zdarzeń lub współwystępowania różnych elementów (np. gdy dostrzegamy jakiś element, dzięki temu, że wcześniej dostrzegliśmy inny element i jego relację - pojęcie "zła" możemy wywnioskować z pojęcia "dobra" i jego przeciwieństwa).


Pierwotny podział Spearmana na czynnik ogólny i czynniki specyficzne
źródło obrazka

Współczesna definicja inteligencji

Najbardziej aktualna, współczesna (jednak nadal robocza) definicja inteligencji to według Edward Nęcka "zdolność lub grupa zdolności do przystosowania się do okoliczności dzięki dostrzeganiu abstrakcyjnych relacji, korzystaniu z uprzednich doświadczeń i skutecznej kontroli nad własnymi procesami poznawczymi". Jak widzimy - nie odbiega to zbytnio od tego, co zaproponował Spearman 100 lat temu. Dziś, oprócz adaptacji i uczeniu się na poprzednich doświadczeniach podkreśla się zwłaszcza metapoznawczy charakter inteligencji - osoba o wysokiej inteligencji w sposób o wiele bardziej intencjonalny i efektywny potrafi zarządzać zasobami swojego umysłu i tego, jak przetwarza informacje.

Problemy jednak zaczynają się w miejscu, gdy chcemy sprecyzować co dokładnie oznacza "zdolność" w tym kontekście. Czy jest to potencjał zdolności jednostki do przystosowania się do otoczenia (w momencie, gdyby były spełnione wszystkie optymalne warunki)? Czy może są to rzeczywiste, przejawiane przez człowieka zdolności gdy optymalne warunki są spełnione? A może powinniśmy określać inteligencją wyłącznie zdolności przejawiane w wykonywaniu konkretnych zadań testowych i nie próbować abstrahować tego na zachowania pozatestowe, uzyskując wtedy empiryczną dokładność definicji?

Spory te trwają do dziś. Przyjęcie jednej lub innej definicji niesie za sobą różne konsekwencje teoretyczne i praktyczne. Większość badaczy zgadza się, że testy inteligencji mierzą w sposób pośredni "coś więcej" niż po prostu zdolność do rozwiązywania testu i byłaby to właśnie mityczna inteligencja.


Struktura inteligencji - jeden czy wiele czynników?


Spearman analizując statystycznie wyniki różnorakich testów i zadań dotyczących różnych zdolności znalazł jeden czynnik, który korelował z wysokimi wynikami wszystkich tych zadań, niezależnie od tego czy dotyczyły one matematyki, posługiwania się słowem, przekształceniami przestrzennymi czy sytuacji społecznych. Zapoczątkowało to spór, czy ów czynnik, nazwany przez niego czynnikiem "g" (od general) jest realnym bytem czy cechą, która charakteryzuje wszystkich ludzi w różnym stopniu, czy jest wyłącznie artefaktem statystycznym (czymś, co nie istnieje realnie i ujawnia się wyłącznie w statystyce). Spearman przyjął pierwsze stanowisko i według niego czynnik "g", czyli po prostu inteligencja ogólna, ma wpływ na wszelkie intelektualne zdolności specjalne (tak zwane czynniki "s", od specific).


Liczby wychodzące od czynnika "g" do poszczególnych zdolności umysłowych takich jak rozumowanie, zdolności przestrzenne, pamięć, zasobność słownikowa, etc. określają siłę korelacji. Im bliżej liczby 1 tym większa korelacja. Jak widać, czynnik "g" bardzo mocno pozytywnie koreluje ze wszystkimi przedstawionymi zdolnościami.
źródło obrazka


Zapoczątkował on tym samym dwa nurty badań nad inteligencją i trwający do dziś spór o to, czy można mówić o inteligencji ogólnej, która jest jednym czynnikiem, której podlegają hierarchicznie inne czynniki, czy struktura inteligencji składa się z kilku/kilkunastu niedających się zredukować czynników równorzędnych. Przykładem tej drugiej koncepcji jest teoria wielu inteligencji Gardnera, która powstała w kontrze do psychometrycznego modelu Spearmana i jego następców i wyróżnia aż siedem, niezależnych od siebie rodzajów inteligencji - inteligencję logiczno-matematyczną, językową, przyrodniczą, muzyczną, przestrzenną, kinestetyczną, interpersonalną i intrapersonalną. Ludzie różnią się stopniem tych siedmiu rodzajów inteligencji i tak ktoś fatalny z matematyki może sobie świetnie radzić w sytuacjach społecznych czy muzycznych - co przecież pokazuje wysoką zdolność adaptacyjną w tych obszarach, prawda? Niestety teoria Gardnera okazałą się mieć niskie ugruntowanie empiryczne. Okazuje się, że obserwowane różnice w wykonywaniu zadań z siedmiu wyróżnionych przez Gardnera obszarów można tłumaczyć różnym wpływem zdolności specjalnych (czynnika "s"), jednak wpływ nadrzędnego czynnika inteligencji ogólnej nadal istnieje.


Inteligencja wieloraka według Gardnera
źródło obrazka


Dość popularnym uzupełnieniem teorii Spearmana okazały się pojęcia inteligencji płynnej i inteligencji skrystalizowanej wprowadzone przez Raymonda Cattella, który uznał czynnik "g", jednak uważał, że powinno się go rozbić na dwa wspomniane komponenty. Inteligencja płynna miałaby mieć podłoże ściśle biologiczne, być wrodzoną predyspozycją do rozwiązywania abstrakcyjnych zadań niezależnie od zdobytego doświadczenia. Jest ona dość zmienna z wiekiem - wraz z rozwojem ciała i mózgu rośnie, osiągając swój szczyt w wieku dorosłym, degradując się jednak na starość z powodu gorszego funkcjonowania układu nerwowego. Jednocześnie nie mamy zbyt wielkiego wpływu na jej kształt. Inteligencja skrystalizowana jednak jest ściśle związana z doświadczeniem i nabytą wiedzą oraz jej wykorzystaniem i może kompensować ewentualne braki związane z inteligencją płynną. Wysoka korelacja tych dwóch rodzajów inteligencji według niektórych świadczy o tym, że istnieje nadrzędny czynnik "g", a inteligencja skrystalizowana i płynna są tak jakby drugą warstwą inteligencji, a nie podstawowymi jej składowymi.


Przykład pozycji z testu matryc Ravena, który w założeniach bada niewerbalną inteligencję płynną.
źródło obrazka

Iloraz inteligencji


To, co dotychczas opisywałem dotyczy czysto teoretycznej pracy nad inteligencją człowieka i jego natury. Jednak od zawsze istniała potrzeba praktycznego wykorzystywania wiedzy o intelekcie chociażby do celów diagnostycznych czy rekrutacyjnych. I właśnie tutaj do gry wkracza iloraz inteligencji. Należy podkreślić, że jest to jednak coś innego niż inteligencja per se. IQ jest bardzo ogólnym wskaźnikiem i rodzajem dużego, syntetycznego uśrednienia "realnej", potencjalnej inteligencji z wynikami wykonywania różnego rodzaju zadań natury słownej, logicznej czy percepcyjnej i służy wyłącznie do celów praktycznych.

Pojęcie ilorazu inteligencji zostało wprowadzone w 1921 roku przez Wilhelma Sterna. Wynik IQ pierwotnie opisywał tak zwany "wiek umysłowy" dzieci, a więc określał w stopień w jakim umysł dziecka przewyższa lub odstaje od typowego umysłu dzieci w tym wieku. Jeżeli na przykład pięcioletnie dziecko z powodzeniem rozwiązuje zadania, których większość pięciolatków nie potrafi wykonać, lecz sześciolatki sobie już z nimi radzą doskonale, jego wiek umysłowy można umownie określić jako umysł sześciolatka. Wynik IQ dla dzieci otrzymuje się w tym wypadku poprzez podzielenie (iloraz) "wieku umysłowego" dziecka przez wiek realny, oraz pomnożenie przez 100 - w powyższym przypadku byłoby to 6/5 x 100, co daje wynik 120.


Rozkład ilorazu inteligencji w populacji. Jak widać aż 70% populacji wykazuje IQ w przedziale od 86 do 115 punktów.
źródło obrazka
W przypadku dorosłych jednak sprawy mają się inaczej - różnice w rozwoju przestają mieć już takie znaczenie jak u dorastających dzieci, więc tutaj obliczamy IQ w inny sposób. Potrzebny jest do tego średni wynik w populacji z jakiegoś rzetelnego narzędzia badającego inteligencję. Taki przeciętny wynik jest wtedy ustalany jako 100 i wszelkie wyższe lub niższe wyniki jednostek odnosi się właśnie do średniej w populacji. Ten rodzaj ilorazu inteligencji nazywamy dewiacyjnym i został on wprowadzony przez Davida Wechslera. Jest to obecnie najpowszechniej używana skala do badania ilorazu inteligencji wśród dorosłych na świecie.

To tylko wierzchołek góry lodowej, ale powyższe teorie są dobrym punktem wyjścia do zgłębiania tego tematu. Jak widać temat we współczesnej literaturze nie jest zamknięty, chociaż zdecydowanie dominuje pogląd, że istnieje rodzaj nadrzędnej inteligencji ogólnej, której podlegają różnego rodzaju inteligencje składowe lub specyficzne umiejętności. Dowody empiryczne wskazują właśnie na taki stan rzeczy. Kwestia niższych poziomów hierarchii jest wciąż rozwijana. Należy też pamiętać, że IQ nie jest stricte tożsame z inteligencją jako taką. Jest to niezwykle przydatny konstrukt wykorzystywany do oszacowania inteligencji, na który jednak ma wpływ wiele czynników zależnych od narzędzia, środowiska, osoby przeprowadzającej badania, kultury, etc.


Epilog


Na koniec chciałbym oświadczyć, że jest to ostatni wpis z serii Wgląd. Od pierwszego wpisu minęło 9 miesięcy! Dziękuję wszystkim czytelnikom. Czy to oznacza koniec psychologii na moim blogu? Skądże! Po prostu zamierzam przyjmować różną, bardziej elastyczną formę i być może stworzyć jakiś nowy format. Mam nadzieję, że będzie się Wam podobało!


Literatura


Gardner, H. E. (2008). Multiple intelligences: New horizons in theory and practice. Basic books.
Nęcka, E. (2005). Inteligencja: geneza, struktura, funkcje. Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.
Sternberg, R. J., & Detterman, D. K. (1979). Human intelligence: Perspectives on its theory and measurement. Praeger Pub Text.
Sternberg, R. J. (Ed.). (1982). Handbook of human intelligence. CUP Archive.
Strelau, J., & Zawadzki, B. (2006). Psychologia różnic indywidualnych. Scholar.
Spearman, C. (1904). " General Intelligence," objectively determined and measured. The American Journal of Psychology, 15(2), 201-292.
Wechsler, D. (2008). Wechsler Adult Intelligence Scale–Fourth Edition (WAIS–IV). San Antonio, TX: The Psychological Corporation.


Sort:  

Za każdy artykuł z tej serii dałbym pięć upvotów <3

Niestety teoria Gardnera okazałą się mieć niskie ugruntowanie empiryczne. Okazuje się, że obserwowane różnice w wykonywaniu zadań z siedmiu wyróżnionych przez Gardnera obszarów można tłumaczyć różnym wpływem zdolności specjalnych (czynnika "s"), jednak wpływ nadrzędnego czynnika inteligencji ogólnej nadal istnieje.

Innymi słowy fakt istnienia "różnych inteligencji" jest trochę naciągany, bo tak naprawdę są to "podinteligencje" i to jak cała nasza inteligencja rozkłada się na te podinteligencje zależy np. od naszej osobowości? Więc ktoś kto jest słaby z matmy ale dobry z muzyki i logiki, nie ma słabej inteligencji matematycznej i dobrej inteligencji muzycznej, ale raczej jest po prostu inteligentny, tyle, że jego osobowość sprawiła, że w matematyce ta inteligencja tak dobrze się nie przejawia, za to przejawia się w muzyce, logice?

Dobrze mówię, czy pomieszałem coś?

Sam do końca nie wiem, ale prawdopodobnie jest mniej więcej tak jak mówisz. W literaturze znalazłem informacje że teoria Gardnera jest po 1) nieweryfikowalna lub trudna do zweryfikowania (na pierwszy rzut oka taka sie nie wydaje, nie wgłębiałem się dlaczego jest) po 2) w każdej z tych "inteligencji" zachodziła silna korelacja z czynnikiem "g", czyli teoria inteligencji ogólnej nadal ma mocniejsze oparcie w badaniach. Jest natomiast jeszcze jedna ciekawa teoria o której nie wspomniałem, a która podważa jednoczynnikowy model i która opiera się na dokonaniach neuropsychologa którego niesamowicie poważam - Aleksandra Łurii i jest to PASS theory of intelligence. Natknąłem się na nią podczas pracy nad tekstem i jej nie zgłębiłem, ale będzie trzeba ;)

Ładnie zostało wszystko zestawione :)

Samemu zagłębiając się w taką tematykę przerażała mnie ilość odnośników i rozwidleń które warto było by wiedzieć na ten temat.

Czekam na nowy format oraz nowe posty :)

Wow ! super artykul zapewnie duzo czasu zainwestowalas by go w takiej formie upublikowac. Masz upvote odemnie :)

Cieszę się, że ci się podobało :) Dzięki za upvote

Coin Marketplace

STEEM 0.37
TRX 0.12
JST 0.040
BTC 70162.45
ETH 3540.43
USDT 1.00
SBD 4.79