Piraci Drogowi. Kilka słów o sprawie.

in #polish6 years ago

ca98672b71bdc547db6ec40815ce12ab,780,0,0,0.jpg

Poruszam ten temat ponieważ nie jest mi obcy, miałem pewną sytuację nie tak dawno która mogła się dla mnie przykro skończyć.


Kim jest pirat drogowy? Definicja mówi że jest to kierowca umyślnie łamiący przepisy drogowe jednocześnie zagrażający zdrowiu i życiu innych osób w ruchu drogowym, Jest to osoba która również szkodzi samemu sobie.

Doskonale rozumiem że ludzie chcieli by poczuć adrenalinę i wycisnąć 100 % ze swojego samochodu czy motocyklu. Można to przecież robić na własne ryzyko w miejscach bardziej bezpiecznych opuszczonych z małym ruchem nawet w mojej miejscowości jest takie miejsce z dobrym asfaltem gdzie nie ma dołów a kilka kilometrów dalej również znajduje się klimatyczne miejsce w którym ruch jest bardzo mały ale trasa jest długa kilku kilometrowa i spokojnie się na niej rozpędzimy.

Zawsze można znaleźć jakiś zamiennik skoczyć sobie z mostu na linie, a na motorze pojeździć ostrożniej najlepiej na autostradach bo można wyciągnąć wtedy większą prędkość legalnie czy na drodze ekspresowej gdzie można od 100 do 120 km na godzinę jechać.

Najbardziej denerwuje mnie sytuacja z gdy w mojej wsi jest ograniczenie 40 km a jakieś świry jadą jakieś 100 km lub więcej kilometrów na godzinę główne motocykliści. Kierowcy samochodów często się u mnie stosują do znaków raz na jakiś czas się zdarzy że ktoś więcej będzie jechać. Łatwo można doprowadzić do tragedii ponieważ nie każdy jest przyzwyczajony do tego że ktoś tak szybko pędzi. A pełno u mnie alkoholików i jak taki wariat nie będzie dostatecznie skupiony może zabić człowieka na miejscu. Oczywiście jest zakaz nie picia pod sklepem ale kto by się do niego dostosowywał.

Teraz przejdę do mojej sytuacji w której mogłem ucierpieć. W grudniu kilka dni przed świętami wracałem z zakupów z sąsiedniej miejscowości, na przeciwko jechał samochód i jeden za mną, cała sytuacja miała miejsce na zakręcie. Kierowca z tyłu jechał za szybko i za wszelką cenę chciał mnie wyprzedzić, jak się domyślacie nie skończyło się to dla niego dobrze. Doszło do stłuczki, samochody się zderzyły bokiem, nic poza tym im się nie stało, mi na szczęście też nic o mały włos, byłem naprawdę blisko ale odczułem ulgę.

Jak wy oceniacie ten problem który nigdy się nie skończy bo karanie nie wystarcza. Ponieważ często można zobaczyć jak ktoś jedzie za szybko, zwłaszcza w miejscach gdzie policji nie ma za często. Zapomniałem powiedzieć o nieprzerzedzaniu samochodów na czerwonych światłach i to blisko komisariatu policji. To zjawisko spotykam częściej niż przechodzenie ludzi na czerwonym świetle na pasach.

Sort:  

To jest prawdziwa plaga. Niestety na naszych drogach jest wielu bezmózgów. Jeśli tak bardzo chcą zginąć to ja nie mam nic przeciwko, niestety w większości wypadków to nie oni ucierpią najbardziej na wypadku który spowodują (czasami nawet w ogóle bo sami pojadą dalej a inny kierowca wyląduje w rowie).
Zupełnie inną sprawą jest to, że niejednokrotnie ten ich pośpiech jest "psu na budę". Wielokrotnie spotykałem się z sytuacją, że ktoś wyprzedał samochód za samochodem, gnał na złamanie karku, a w najbliższej wiosce (czy na innym "spowalniaczu") i tak spotykaliśmy się ponownie ;)
Rozsądek ponad wszystko !

W tym wypadku można podzielić bez mózgów na 2 grupy. Kompletnych wariatów drogowych i na takich co jeżdżą zgodnie z dopuszczalną prędkością ale nieumiejętnie, bo źle się nauczyli jeździć i popełniają cały czas te same błędy.

To się zgadza. Czasami zdarzają się tacy kierowcy, którzy mimo tego że jeżdżą przepisowo to i tak stwarzają zagrożenie na drodze. Niestety nie każdy nadaje się do tego.

Jak pisałeś tego posta to jeszcze nie znałem twojego profilu, nie lubię jak pędzą na drodze oni myślą że są kozaki a inni mają o nich inne zdanie.

Wiem, chciałem Ci pokazać że mamy podobny punkt widzenia. ✌️

Na wstępie trzeba uściślić kilka rzeczy:

  1. Przestrzegasz wszystkich przepisów ruchu drogowego?
  2. Jak jest ograniczenie 50 km/h to nigdy nie przekraczasz tej wartości? A jeśli przekraczasz to o ile? I powyżej jakiej wartości kierowca w Twojej nomenklaturze zasługuje na miano "bezmózga" lub "świra"?

Każdy mierzy ludzi swoją miarą.

Ja zawsze przestrzegam przepisów, nigdy na czerwonym nie przeszedłem lub nie przejechałem. Świrem nazywam osobę która przy ograniczeniu 40 km/h jedzie 100. A mówiąc bezmózg chodziło mi o nielogiczne bądź nieumiejętne zachowanie na drodze lub po prostu łamanie przez takie osoby wiele przepisów w ciągu jednego dnia.

Tak jak napisałem - każdy mierzy swoją miarą.
Osobiście często jeżdżę 70-80 km/h w zabudowanym. Czasem 100 przekroczę. Jak większość ludzi. I cóż, nie uważam się za świra ani bezmózga. Co więcej, sporo osób mi mówi, że mało jest kierowców z którymi nie boją się jeździć, a u mnie czują się bezpiecznie.

Coin Marketplace

STEEM 0.26
TRX 0.11
JST 0.033
BTC 64383.21
ETH 3098.60
USDT 1.00
SBD 3.89