Noc w samotności - Biała Dama

in #polish5 years ago

Kilkanaście dni temu prognoza pogody pokazała to na co czekałem. Ciepła noc z soboty na niedzielę. Dla mnie to był wyraźny znak, że czas na pierwszą nockę w sezonie. Długo zastanawiałem się nad idealnym miejscem. Brałem pod uwagę słabe wyniki kolegów, stan wody w rzece i wiele innych czynników. Przypomniało mi się z opowiadań jedno miejsce w którym nigdy jeszcze nie byłem. Miejsce rzadko odwiedzane ze względu na strzegącego je strażników, o których opowiada się legendy.

Bajki bajkami a ryby same się nie złowią.

Podzwoniłem po kumplach z pytaniem czy nie wybierają się ze mną. Wszyscy odmówili tłumacząc się ogniskiem z okazji urodzin ich koleżanki. Spakowałem więc sprzęt. Pojechałem kilka kilometrów w górę rzeki. Do końca utwardzonej drogi. Następnie czekał mnie około trzy kilometrowy marsz. Marsz polną drogą, którą prócz odległości musiałem wpiąć się na około 300 metrów. Trasa mimo iż męcząca fizycznie była bardzo przyjemna. Świecące słońce, brak wiatru zwiastowały piękny wieczór. Skowronek towarzyszył mi całą drogę serwując mi swoje najlepsze kawałki. Dotarłem do miejsca, w którym od drogi odchodziła wąska ścieżka prowadząca wzdłuż wąwozu, w dół ku rzece. Przypomniało mi się, że to właśnie w tym miejscu można spotkać legendarnych strażników. Przyznam, że trochę gęsiej skórki pojawiło się na rękach. Na szczęście kiedy odgarnąłem ręką gałęzie brzozy zwisające na ścieżkę moim oczom ukazała się niewielka polanka, która przechodziła w kamienistą plaże a za nią były już tylko nieprzebrane rybne wody. Zrzuciłem klamoty. Rozejrzałem się wokoło. Pięknie. Mały zielony zakątek. Z jednej strony woda z drugiej strome wapienne klify i tylko wąska ścieżka, której ludzie unikają.

DSC_0554.JPG

Przygotowałem obozowisko. Zabezpieczyłem drwa na opał, postawiłem namiot. Rozpaliłem ogień i ułożyłem koło niego karimatę. Czas na wędkowanie i relaks. Rozłożyłem feedery i ułożyłem się wygodnie na karimacie. Szczytówki feederow ani drgnęły ale w wędkarstwie nie chodzi tylko o ryby ale też o relaks i odpoczynek. A w tym momencie odpoczywałem najbardziej. Wszelkie smutki, troski i problemy zostały wygnane przez piękną pogodę, przygrywające świerszcze i zimorodka, który raz o raz lądował na wędce z której łowił słonecznicę. Jedyne o czym myślałem to: Chwilo trwaj wiecznie. A ona trwała.

Sielankowa chwila trwała aż do momentu zachodu słońca. Wtedy postanowiłem coś zrobić z braniami. Na końcu zestawu zawitały większe haki i większe przynęty. Noc to czas na grubszego zwierza. Dołożyłem do ognia i znów wygodnie ułożyłem się na karimacie. Piękny dzień zamienił się w piękną gwieździstą noc. Głęboką ciszę co raz przerywały tylko trele trzciniaka i pohukiwanie sowy. Zrobiłem się senny. Kiedy już przysypiałem usłyszałem śmiechy, rozmowy i śpiewania dochodzące ze ścieżki. Nie powiem bo zbystrzałem w tym momencie. Znów gęsia skórka, czekanie w napięciu z wytężonymi wszystkimi zmysłami. Nagle ogień rozświetlił wyłaniające się twarze z ciemności. Uff.... to tylko kumple z koleżankami. Spytałem co tu robią o tej porze. Odpowiedzieli, że wracają właśnie z ogniska. Martwili się o mnie siedzącego w miejscu owianym złą legendą więc postanowili wpaść. Po drodze wzięli trochę drewna na opał i po chwili moja mała ostoja samotności zmieniła się w tętniący życiem zakątek oświetlony konkretnych rozmiarów ogniskiem. Zabawa, śpiewy trwały w najlepsze. Aż nagle od wody dobiegło donośne szczekanie. Co za licho? Pies na wodzie? Skąd się wziął? W tym samym momencie zrobiło się przenikliwie zimno. Od wody zaczęło przywiewać szarą mgłę gęstą niczym kłęby dymu. Wszyscy zamilkli. Skupieni wpatrywaliśmy się w stronę wody. Serce mi łomotało jak szalone a oczy prawie wychodziły z orbit. W pewnym momencie wśród kłębów mgły zauważyłem sunącą w naszym kierunku białą postać. Jakby kobieta w białej sukni szła po tafli wody. Nieświadomie cały zdrętwiałem a w płuca nabrałem wielki łyk powietrza. W tym samym momencie ktoś krzyknął BIAŁA DAMA! Rozległ się pisk dziewczyn i wrzask chłopaków. Wszyscy rzuciliśmy się do ucieczki w kierunku ścieżki. Po chwili zauważyłem, że znajomi znacznie mnie wyprzedzają. Kiedy ja byłem na początku ścieżki ich postacie biegnące w górę były widoczne na tle jaśniejszego nieba już w jej połowie. Nie mogłem ich dogonić a biegłem co sił. Chciałem zawołać ale nie mogłem już złapać oddechu. Czułem, że robi się coraz zimniej a tuż za plecami zbliżało się do mnie donośne sapanie, które przerodziło się w charczenie. Bałem się odwrócić. Chciałem przyspieszyć ale brakowało mi tchu a nogi zrobiły się strasznie ciężkie i odmawiały posłuszeństwa. Poczułem jakby lodowato zimna postać dotknęła moich ramion. W tym samym czasie cały zesztywniałem w około zrobiło się jednolicie szaro . Nagle to coś pociągnęło mnie do tyłu. Uczucie jakbym bezwładnie spadał ale ciągnęło mnie do tyłu. Szarpnięcie było tak mocne, że aż odchylało mi głowę do tyłu. Coraz bardziej i bardziej aż ujrzałem nad sobą czubek głowy. Czarne włosy jakby mokre. Później pojawiło się czoło, brwi... I nagle puściło. Ja wreszcie ogromnym haustem złapałem powietrze i zobaczyłem ścieżkę, która prowadziła w górę, stałem w jej połowie na górę. Zobaczyłem gwiazdy i księżyc. Szarość minęła tak jak mgła i przeraźliwe zimno. Nadal cały zdrętwiały odwróciłem się za siebie. Ujrzałem płonące wielkie ognisko a moje rzeczy porozwalane po okolicy.

Spakowałem się w pośpiechu i truchtem ruszyłem w kierunku samochodu. Tak szybkiego powrotu z ryb jeszcze nie miałem. Dotarłem do samochodu. Szybko odpaliłem i ruszyłem do domu po drodze mijałem staw koleżanki, która to robiła imprezę. Nad stawem płonęło ognisko i stały samochody. Z samochodów leciała głośna muzyka a znajomi bawili się w najlepsze. Podszedłem do kolegi chcąc zapytać o to co miało miejsce na moim łowisku. Popatrzył na mnie jak na głupka i odpowiedział, że cały czas się tu bawili. Nie w głowie im było chodzić kilka kilometrów po nocy w miejscu gdzie ścieżki strzeże Biała Dama i jej pies. Nigdy w to nie wierzyłem, teraz nie wiem w co wierzyć.

Tekst na Wielki Konkurs ŚLINOTOKU
1.Kategoria Proza:
Powiew grozy! Wymyśl lub opisz historię z udziałem zjawisk paranormalnych.

Tekst oraz zdjęcie mojego autorstwa, wcześniej zamieszczany na portalu wedkuje.pl

Sort:  

Welcome.
I am a Fish-bot that supports fishing posts.
Thank you for publishing the post and use of the myhuntingfishing,fishing or pl-wedkarstwo tag, which I rewarded with "upvote".
If you care about the development of this bot, all you need is to like this comment, and the power of this fish-bot will grow. Thank you
Witaj.
Jestem Rybo-botem wspierającym tag pl-wedkarstwo i myhuntingfishing
Dziękuje Ci za opublikowanie posta i użycia tagu pl-wedkarstwo lub myhuntingfishing oraz fishing, który nagrodziłem "upvoutem". Jeśli będzie Ci zależało na rozwoju tego rybo-bota wystarczy byś w rewanżu "upwoutował" czyli polubił ten komentarz a moc tego rybo-bota będzie rosła. Dziękuje
Добро пожаловать
Я рыба-бот, который поддерживает рыболовные посты.Спасибо за Ваше сообщение и использование тегов pl-wedkarstwo, fishing или myhuntingfishing который является наградой «upvoutem ». Если вы заботитесь о развитии этого рыцаря, все, что вам нужно сделать, это «взволноваться» в матче-реванше, то есть, как этот комментарий, и сила этого fisboot будет увеличиваться. спасибо

977ed90d51b801891e07b99740d68a9e.gif

fantastyczny post, dzieekuję i pozdrawiam

Dzięki

Piekne!!! Nie moge wiecej napisac!slowa ubogie sa!

Dziękuje :)

Świetne! Powodzenia w konkursie. Pozdrawiam!

Dziękuje

Świetnie piszesz. Pozdrawiam.

Dzięki wielkie, pozdrawiam.

Coin Marketplace

STEEM 0.35
TRX 0.12
JST 0.040
BTC 70753.86
ETH 3589.34
USDT 1.00
SBD 4.75