Św. Tomasz z Akwinu. Kilka uwag na temat państwa

in #polish6 years ago (edited)

 Święty Tomasz z Akwinu jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli zmian, jakie zachodziły w schyłkowej fazie średniowiecza. Jak mało kto rozumiał ich potrzebę – żadna z idei, które miały uregulować stosunki kościół-władza świecka nie działała jak należy. Państwa narodowe, cesarstwo europejskie czy też papizm nie potrafiły pogodzić wszystkich ze wszystkimi. Uznał, że przez to ciężko będzie na dłuższą metę utrzymać umowę społeczną o nadrzędnej roli Kościoła nad władzą jaka do tej pory obowiązuje. Z wielką stratą dla tej mającej już wówczas  1200 lat instytucji. Wiedział, że należy wyjść poza przyjęty schemat i na nowo utworzyć stosunki między tymi konkurującymi ze sobą podmiotami. Za to już należy mu się wielki szacunek. Nie ma o czym mówić – w tamtych czasach, wojen lokalnych o władzę nad jakąś małą przestrzenią było bardzo dużo. To także go ukształtowało. Nie mógł na to jako intelektualista patrzyć.   


 Urodził się w 1225 roku. Studentem został dość szybko – już w wieku 14 lat studiował „sztuki wyzwolone” w Neapolu. Rodzina bardzo chciała, by został kimś ważnym w hierarchii kościelnej, ten jednak chciał mieć od tego wolną głowę, bo marzył, by po prostu zostać dominikaninem. Nie podobało się to rodzinie, ta nawet go z tego powodu uwięzili. Ten jednak dopiął swego. I trzeba mu oddać, że był człowiekiem niezwykle mobilnym (daj Boże dziś tak zaangażowanych studentów!). Doskonalił swoją wiedzę w Kolonii, Paryżu, Rzymie… Jakby miał pewność, że nie ma zbyt wiele czasu na tej ziemi… Bo dorobek zostawił po sobie dość spory, w tym jedno z najważniejszych dzieł kultury europejskiej Summę teologiczną.
 Jego poglądy często streszcza się krótko: maksymalna chęć dostosowania klasycznej filozofii greckiej (zwłaszcza Arystotelesa) do współczesnej myśli chrześcijańskiej. Oczywiście to trochę krzywdzące, ale fakt faktem, że klasykiem greckim interesował się bardzo poważnie. Pamiętajmy również, że oprócz próby „dostosowania” robił także uzupełnienia jego twórczości, przez co średniowieczny przekaz zyskiwał nie tylko na zasadzie kalki.   


 Jak zatem powinno wyglądać państwo według Tomasza z Akwinu? Jak pisałem na początku, mocno przeszkadzała mu forma działania ówczesnych państw, miast czy nawet władzy religijnej. Wiedział, że należy to zmienić. Bo do tej pory funkcjonowało mniej lub bardziej, ale podejście sprzed niemal 800 lat św. Augustyna. Tzn. „Bóg dał władzę” poszczególnym jednostką. I to one winny dbać o to, by religia była odpowiednio pokazana i chroniona, rola Kościoła uwypuklona. Niestety uznał, że ta władza, z racji tego, że pochodzi od Boga jest niemal nieodbieralna. Co pociągało za sobą wiele niedobrych rzeczy. I tak się złożyło, że poszczególni władcy wraz z poszczególną hierarchią kościelną potrafili to wykorzystać. Ale dochodziło także do „sporu o kompetencje” i to już było bardzo niemile widziane w  np. Rzymie. Bo ten „spór” najczęściej tyczył się albo ziemi, albo innych dóbr materialnych. I lokalne wojny też były bardzo materialne, bo ginęli w nich ludzie chcący coś zyskać. Generalnie Tomasz z Akwinu uważał, że trzy elementy mogą wpływać na dobro wspólne: - naturalne – czyli związane z upływającym czasem (zgony, choroby itp.), wewnętrzne - związane z „przewrotnością woli” - czyli burzenie wewnętrznego pokoju, celowe budowanie niesprawiedliwości, nieinteresowanie się sprawami publicznymi) - czynniki zewnętrzne – np. wojna, która powoduje zniszczenia 


 Zatem Tomasz z Akwinu podszedł do sprawy ciut inaczej. Władza pochodzi od Boga, ale patrzymy na to ciut inaczej. Otóż „boska” jest tylko zasada władzy, w myśl której są rządzący i rządzeni. Jedni i drudzy wzajemnie muszą się uzupełniać, bo w stosunkach między ludzkich i społecznych tak to po prostu działa. Mało tego, jak podkreśla się nieco później – każdy z nas znajduje się czasem w jednej sytuacji, czasem w drugiej. Ta rewolucja w myśleniu. Inna rzecz – doceniając życie w grupie zaznaczył, że „jeśli więc jest naturalne dla człowieka żyć w licznej gromadzie, wobec tego wszyscy potrzebują jakiegoś kierowania całością”. 


 Człowiek nawet będąc „przygotowany z wszystkiego” nie jest sam przejść przez życie. I co najważniejsze – musi kontaktować się zresztą społeczeństwa. To wyraźna aluzja do Arystotelesa, który mówił, że żyć w społeczeństwie nie musi albo geniusz, albo osoba niegodna uwagi. Nie jest zaś możliwe, aby jeden człowiek mógł to wszystko ogarnąć swoim rozumem” - pisał również Tomasz z Akwinu. To podkreślenie wówczas nie było jeszcze tak oczywiste. Bo jak to? Jest władca z boską mocą i nie wie wszystkiego? Otóż „jest zatem konieczne dla człowieka, aby żył w gromadzie, aby jeden wspierał drugiego i aby różni zajmowali się różnymi odkryciami rozumu, na przykład jeden w medycynie, drugi w tym, trzeci w innym”. Czyli należy umiejętnie słuchać tych, którzy znają się na swoich dziedzinach. Bez tego państwo nie odniesie sukcesu. Kierując się myślą szukania najlepszego systemu politycznego inspirował się ponownie wskazał za Arystotelesem monarchię.   


 To z kolei potwierdza w opinii Tomasza z Akwinu, że nawiązując do Arystotelesa państwo powstało w drodze naturalnego rozwoju. Bo ludzie chcą być blisko siebie i wspólnie przeżywać emocje. Bo dla Tomasza z Akwinu bardzo ważne było tworzenie grupy ludzkiej, dla której istnieje coś co nazwiemy „dobrem wspólnym”. Państwo jest bowiem czymś najbardziej głównym, co rozum ludzki może ustanowić, gdyż odnoszą się do niego wszystkie wspólnoty ludzkie” - zaznacza Tomasz. Oznaczył, że rodzina zaspokajać potrzeby dnia codziennego. Większa wspólnota (wieś, miasto) potrzeby „niecodzienne”, natomiast państwo dba przede wszystkim o bezpieczeństwo (wewnętrzne, zewnętrzne). Życie według Tomasza powinno być wyznaczone przez „życie w cnocie”. To oznacza wyznaczenie elementów regulujących jego postępowanie. I jest to jedno ze źródeł jego sukcesu na każdym polu.  

 
 By jakoś wykonać te elementy należy oczywiście zaprezentować państwo tak, by akceptowało pewne zasady. I tu pojawia się problem. Bo musi powstać pewne prawo, które nam w tym pomoże. I Tomasz z Akwinu pokazał tutaj niezwykły kunszt. Wyróżnił cztery typy prawa-lex: prawo wieczne (lex aeterna), prawo naturalne (lex naturalis), prawo pozytywne (prawo ludzkie, lex positiva seu humana) oraz prawo Boże (lex divina). Prawo pozytywne obejmuje prawo narodów (ius gentium) i prawo poszczególnych państw (ius civile). Prawo Boże jest prawem objawionym i jako takie jest domeną teologii. Obejmuje prawo Starego Testamentu (lex vetus) oraz prawo Nowego Testamentu (lex nova). Oczywiście samo prawo musi mieć jakąś sensowną konstrukcję. Musi zatem powstać na kanwie rozumu, budować dobro wspólne. Koniecznie także musi być powołane przez legalną władzę i odpowiednio ogłoszone.  By każdy wiedział, że obowiązuje i mógł sprawdzić jak działa.
  
 Korzystałem:    
 - http://www.ipsir.uw.edu.pl/UserFiles/File/Katedra_Socjologii_Norm/TEKSTY/JUtratMileckiKontekstKulturowyRecepcji...TomaszaZAkwinu.pdf  
 - https://pl.wikipedia.org/wiki/Tomasz_z_Akwinu  
 - http://katedra.uksw.edu.pl/publikacje/artur_andrzejuk/naturalistyczna_koncepcja_powstania_panstwa.pdf
 Polecam także artykuł o obecnej sytuacji poglądów Tomasza z Akwinu:   
 https://wpolityce.pl/historia/385422-nasz-wywiad-prof-andrzejuk-poglady-sw-tomasza-z-akwinu-zachowaly-aktualnosc-swiadcza-o-tym-obecne-ustawy-antylichwiarskie   
Polecam także 10 cytatów z Tomasza z Akwinu: https://www.deon.pl/po-godzinach/ludzie-i-inspiracje/art,340,10-cytatow-tomasza-z-akwinu-o-byciu-szczesliwym.html  

Sort:  

Miałem szansę kiedyś w życiu zostać polonistą w ogólniaku i jako taki nie dałbym Ci nawet 3 na szynach i oblałbyś u mnie maturę. (Ktoś może mógłby Ci sprawdzić ortografię next time?)

Ale. Ale!!!

Pomijając te małostkowe językowe drobiazgi zakres pomysłowości i konteksty tego artykułu zapierają dech w piersiach. Aż chciałoby się być wierzącym, żeby w tym uczestniczyć!!!

Mam nadzieje, że zostaniesz na Steemicie na dłużej. Musimy tu wymyślić nową społeczność, nową gospodarkę i im więcej poznamy konktekstów, prób z przeszłości, idei - tym lepiej.

Dzięki @zwora!

@Assayer :)
Przynajmniej masz pewność, że tekst jest autorski :) heh... A tak na poważnie, oczywiście poprawię, co jest do poprawienia - przepraszam załogę, po prostu mam remont i chciałem go wrzucić rano, bo nie wiedziałem jak będzie wyglądać wieczór ;( Więc podejmuję temat "samobiczowania" polonistycznego :)

Oczywiście jeżeli chodzi o Steemit to nigdzie się nie wybieram. Wręcz przeciwnie, jakoś mnie na FB mniej i nie żałuję :)

Coin Marketplace

STEEM 0.26
TRX 0.11
JST 0.032
BTC 63754.85
ETH 3055.95
USDT 1.00
SBD 3.85