Namysłów Pils. [PL]
Hej ;). Jak ja kocham te pseudo pilsy. Normalnie czuje że żyje, mój dzień staje się piękny, a ja młodszy o te kilka godzin... C**ja, żartowałem. Mam chęci skoczyć z dywanu na podłogę i się połamać... Lub wpaść za łóżko, aby pająki mnie ukryły w swoich kazamatach. Dziś skupimy się na Namysłowie Pils. ([PILS], 6% alc., 12% ekstraktu) z browaru Namysłów.
Piwo jasnozłote i klarowne. Piana biała, mieszana i nietrwała. Jakie to nowatorskie... Nowość w świecie piw.
W aromacie słód i mokry karton. Czuje się jak w odwiedzinach u pana Mietka spod śmietnika nr. 8. Achhh, ten zapach przemoczonego kartonu o poranku - dzień staje się słoneczny i piękny... No czegóż chcieć więcej. Na pewno nie piwa bez wad, litości xD.
W smaku smaku słód i miodeeek (Panie i Panowie, można sobie chlebek nim posmarować i zrobić śniadanie naszego dzieciństwa - toż to żywy teleport do przeszłości xd). Goryczki totalny brak - słodycz średnia, cukrowa i nieprzyjemna. Nasz kochany "pilsik" jest wodnisty, bez wyrazu, jednowymiarowy i pusty, jak mój portfel pod koniec miesiąca. Wysycenie średnie. Pijalność średnia.
Podsumowując: ilu osobom się naraziłem? Ilu osobom obraziłem ulubione, najlepsze i jedyne słuszne piwo ;)? Tak poważnie: kolejny typowy, pusty i niczym nie wybijający się eurolager. Nie jest najgorszej, nie jest najlepiej, w sumie jest nijak.