Dla mnie takie 4/10. Może jestem zbyt surowy, ale postać Katniss była okropnie zagrana. W I części wręcz odwrotnie. Nowa arena była super. Świetna realizacja. Wpadki filmowe są porażające w filmie, a niekończące się starzały w kołczanie to już tragedia. Ale cóż, nie ma filmu doskonałego. Chociaż muszę przyznać, że lepiej wypadł ten Kosogłos od Ostatniego Jedi, które po prostu nie mogę ścierpieć. Tak to bywa w świecie filmu, chociaż tak między nami, to bardziej mi Więzień Labiryntu do gustu przypadł niż Igrzyska Śmierci, za to jest jedna parodia Igrzysk Śmierci i Kac Vegas w jednym - nazywa się Igrzyska na kacu, który bardzo Ci polecam.