Otwarte światy w grach Bethesdy co jest dobre, a co można by zmienić/dodać.

Gry Bethesdy mają naprawdę ogromne światy, żeby odwiedzić wszystkie lokacje trzeba poświęcić wiele godzin, zadania w ich grach nie są jakieś bardzo wymyślne, ale też jest ich cała masa. Udało mi się przejść grę Fallout 4 i Skyrim na jakieś 97 % bo zawsze jest coś do zrobienia co można nie świadomie pominąć. Z tą masą doświadczeń jestem skłonny powiedzieć co można zmienić w ich grach, a co jest w początku. O tym i o innych rzeczach możecie przeczytać w tym właśnie poście.

Świat

Światy w grach Bethesdy to jeden z najlepszych plusów ich twórczości. Mamy miejsca zróżnicowane takie jak bagna, miasta, farmy, lokacje położone na wodzie czy jaskinie. Do tego dochodzą różne wymiary, czy nieprzeciętne lokacje ciekawie zaprojektowane w sposób wyróżniający się. Np: Instytut w Fallout 4. Jeśli chodzi o minusy mamy też lokacje w ogóle niezwiązane z żadnym zadaniem, są tylko po to by wypełnić mapę, nie wnoszą nic w przygodę, jedynie się nadają do tego by pozbierać jakiś przedmioty po drodze, albo się przespać. Mówiąc o spaniu, wynajmowanie pokoju w falloucie 4 nie ma żadnego sensu, pierwszą bazę z łóżkiem można sobie zrobić już po pierwszej godzinie gry, co innego w Skyrimie, jest to przydatna opcja do czasu zakupu pierwszego domu. Później również traci na znaczeniu. Jeszcze tutaj chciałbym poruszyć temat oznaczeń lokacji na mapie, według mnie wszystkie odwiedzone lokacje powinny być zaznaczone różnymi kolorami, duże miasta np: na fioletowo, a jaskinie na szaro. Fajną iluzję żyjącego świata dawał Fallout 4. Często podróżując można było napotkać lecące po niebie vertbird'y bractwa stali albo z daleka było słychać strzały i wybuchy które było widać z daleka. Mieliśmy wtedy świadomość że to czy się jakaś walka w pobliżu i lepiej obejść to miejsce jeśli nie jesteśmy zbyt silni.

Muzyka

Tutaj nie mam do czego się przyczepić muzyka jest przyjemna w obu grach, oczywiście powtarzalność utworów później może męczyć, ale np: w Gothicu tego nie odczuwaliśmy. Dlatego najlepszym wyjściem jest umieszczenie w grze jak najwięcej utworach nie śpiewanych, sama melodia potrafi lepiej na nas wpływać podczas podróży. A utwory śpiewane w Falloucie potrafią naprawdę zmęczyć po pewnym czasie i wybieramy wtedy radio klasyka gdzie lecą same melodie, albo całkiem rezygnujemy z radia i podróżujemy z domyślną ścieżką dźwiękową i dźwiękami natury i otoczenia.

Postacie

Przy postaciach Bethesda powinna dużo popracować, rzadko która postać ma głębszą historię, w Skyrim moża się więcej dowiedzieć np: o Mercer'u i Ulfriku Gromowładnym, w Falloucie 4 o Piper i Nicku Valentine. Znajdą się też inne bardziej rozpisane postacie, ale większość ma tyle historii co jeden dzień z życia. Wszystkie postacie tworzy się w programie creation kit, który jest mocno ograniczony, postacie się zlepia z gotowych elementów wcześniej stworzonych brak tutaj unikatowości. Swoją postać ludzką możemy stworzyć na początku gry i mamy dostęp do każdego elementu twarzy który creation kit zawiera, daje nam wtedy możliwość zrobienia idealnej kopii istniejącego w grze npc. Z jednej strony daje to możliwość stworzenia dużej ilości NPC i każdy będzie wyglądał inaczej, ale jest to jednocześnie ograniczenie w zróżnicowaniu ponieważ taki generator nie jest wstanie zrobić mocno wyróżniającą się postać, ponieważ żadna postać nie jest projektowana odrębnie jako unikat tak jak np: w Wiedźminie 3. Jeśli chodzi o Wiedźmina 3, mało znaczące postacie są tutaj dublowane i ubierane w inne stroje i zarost, bardzo mało jest tutaj różnych modeli NPC, ale powtarzalność jest mniejsza niż w poprzednich częściach. A Bethesda nawet ważne postacie tworzy za pomocą generatora. Potrzeba im więcej unikatowości.

Zadania

Jeśli o zadania chodzi są to zwykle proste polecenia wytłumaczone w odpowiedni sposób. W ważniejszych zadaniach pobocznych i głównych nie ma czegoś takiego, że mamy przynieść 5 kwiatków bo tak. Tutaj mamy zawsze jakieś uzasadnienie, może nie jest to najlepiej poprowadzone, ale lepiej żeby wyglądało to inaczej jak w grach MMO. Mamy powiedziane np: potrzebuje 5 kwiatów lawendy do eksperymentu który pozwoli mi opracować silniejszą miksturę niewidzialności. Będziemy mogli ją dostawać od czasu do czasu w zamian za pomoc w zebraniu kwiatów. Jest uzasadnienie, jest. Nie jest to bardzo kreatywne ale przynajmniej lekko uzasadnione. Jeśli chodzi o główny wątek tutaj powinno się stawiać na więcej tajemnic, zwrotów akcji, intrygi i inne tego typu rzeczy, jednak nie dostaniemy czegoś dobrego dopóki sposób przedstawiania historii się nie zmieni. Nowe gry Bethesdy powinny mieć interaktywne sceny a nie tylko dialogi prowadzone z naszych oczu, w Falloucie poszli o krok do przodu bo możemy rozmowy obserwować z boku. Jak już zahaczyłem o dialogi to dokończę. Mamy tutaj często krótkie wypowiedzi, tak jakbyśmy chcieli tylko przytaknąć że się z kimś zgadzamy albo nie. Czasem zdarzą się dłuższe wypowiedzi, jednak brak temu wszystkiemu emocji. Prawie bym zapomniał o oznaczeniach zadań. Wydaje mi się że bezpośrednie wskazanie miejsca gdzie mamy się udać jest zbyt leniwym wyborem. Lepszą opcją było by stworzenie odpowiedniego systemu nakierowującego gracza na potencjalne miejsce gdzie ma się udać. Np: chcemy znaleźć jakąś czarownicę, ale nie wiemy gdzie, wtedy dostajemy wskazówkę by popytać wieśniaków, nie każdy będzie chciał gadać z obcym, dlatego będzie trzeba kombinować. Powinien być specjalny dziennik w menu postaci gdzie automatycznie zapisują nam się informacje zebrane w okolicy lub w innych miejscach. Na podstawie ich szukamy czarownicy, jedne z informacji mogą być błędne, a inne prawdziwe. Na podstawie tego sami musimy zdecydować jakie kroki podjąć. Fajnie jakby źle podjęta decyzja spowodowała np: zmiany w zadaniu, np: czarownica którą szukamy zmieniła miejsce zamieszkania, albo dowiedziała się że ją szukamy i szykuje na nas zasadzkę w drodze do jej kryjówki.

Artefakty i przedmioty kolekcjonerskie

Tutaj podobnie jak powyżej, zdobycie jakichś cenniejszych rzeczy nie powinno być takie proste, powinniśmy zebrać informacje, usłyszeć jakieś plotki, albo utargować przedmiot z jakimś kupcem. Obecnie Bethesda stosuje taki zabieg że przedmioty i artefakty znajdują się na końcu jakiegoś budynku lub lochu, strzeżonego przez silniejszego przeciwnika. Pora by zmienić te podejście i wymyślić coś innowacyjnego.

Grafika i silnik gry

Jeśli chodzi o grafikę mogli by zrobić by była mniej plastikowa, bardziej rzeczywista, Skyrim był ok, ale Fallout 4 wydawał mi się gorszy jeśli o to chodzi i według mnie nie był zbyt sielankowy po tym względem a powinien być brudny i budzić powagę w końcu bohater/bohaterka traci syna i żonę/męża zanim jeszcze wyszedł z krypty.

Inteligencja i wolna wola NPC

Tutaj chciałbym się rozgadać, ale może ograniczę się do kilu zdań. Bardzo mnie to boli że mimo upływu lat, gdy Bethesty są strasznie sztywne jeśli chodzi o zachowania NPC i możliwości. Drugi Gothic pokazał że postacie mogą zmieniać swoje rutyny z rozdziału na rozdział dla mnie jest to strzał w dziesiątkę, czyni to świat jeszcze żywszym. Ale ja bym chciał pójść o krok dalej. Gdybym był twórcą gier zmniejszył bym eksperymentalnie skalę świata nawet 4 razy, ale zrobił bym bardzo rozbudowaną i interaktywną grę. Według mojej wiedzy da się już teraz zrobić coś takiego wykorzystując różne tricki optymalizujące rozgrywkę które w większości były możliwe na początku 2000 roku. lecz nie jest to proste ze względu na zawiłość mojego pomysłu. Jak miałby świat wyglądać? Po pierwsze powinien być byś w pełni otwarty a większość terenu powinna się wczytywać tylko wokół gracza, a dalszy teren którego nie widzimy ze swojego miejsca położenia byłby wczytywany w słabej jakości. Im bardziej byśmy się przybliżali tym bardziej teren do którego idziemy wizualnie by się upiększał, a za nami tracił jakość. Coś jak w Gothic 3. Gównie chodzi o to by uniknąć ekranów wczytywania które często występują w grach Bethesty gdy np: wchodzimy do budynku. Kolejną rzeczą która by mnie zadowalała był by dynamiczny świat, na którego miały by wpływ różne czynniki, np: brak deszczu wysuszał by roślinność, przez co ceny ziół które ucierpiały z powodu suszy rosły by w górę. NPC miały by własne potrzeby np: brak pieniędzy i głód pchał by ich w stronę szukania legalnego zarobku, lub wejście na drogę przestępczą. Decyzja ta mogła by być oparta na cechach charakteru postaci. Limit NPC też był by dobrym rozwiązaniem. Wtedy każda postać mogła by coś znaczyć. Nie przyczynialibyśmy się aż tak chętnie do wyginięcia w pień populacji, dzieci też powinny się rodzić, ale ich dojrzewanie powinno byś przyśpieszone by zbyt długo nie były małe. Budowanie i rozwój cywilizacji też miał by duży sens, ale musiało by to być usprawnione i przyjemne. NPC też sami z siebie by budowali np: stajnie przy swoim domu a potem zakupowali by konie. Największym usprawnieniem jakie powinny spotkać gry są grupy i rożnego rodzaju gildie. Swoje ideologie powinny podkreślać na każdym kroku nie rzucając pustych słów na wiatr. Złomiarze np: mogli by zbierać metalowe przedmioty po świecie gry, każde ugrupowanie miało by cel i swoimi interakcjami dążyli by do jego spełnienia. Ogólnie chodzi o to by świat mógł żyć bez gracza i można by go obserwować z boku lub bezpośrednio biorąc udział w grze. Idealnym przykładem są gry MMORPG, tutaj możemy spotykać żywych graczy którzy podejmują własne decyzje, jednak chciałbym ich zastąpić myślącymi NPC'tami. Ale gry tego typu nie oferują aż takiego wpływu na środowisko, choć mało im brakuje.

Oczywiście trzeba by ładnie to połączyć z zadaniami, by wszystko trzymało się kupy. Na pewno są jeszcze rzeczy o których nie wspomniałem, na razie to wszystko co mam na ten temat do powiedzenia, ale nie koniecznie musi się wiązać tylko z grami Bethesdy ale całą branżą, najbliżej obecnie do moich pomysłów ma The Sims. Ale nie chcę żeby ograniczało się to tylko do współczesności i bardziej szło to w kierunku RPG w klimatach postapo lub fantasy.