To prawda, o ile da się zawalczyć o dany narząd trzeba to robić! Nic nie występuje w organizmie "po nic" i o ile da się jeszcze naprawiać sytuację dietą to trzeba wszystkich do tego zachęcać! Generalnie lekarze są raczej niechętni do edukowania pacjentów na temat diety (często też nie za bardzo mają aktualną wiedzę).
Chociaż z drugiej strony też nie dziwię im się, że idą łatwiejszą drogą i decydują się czasem po prostu na wycięcie. Takie edukowanie "na siłę" osób, które zupełnie nie chcą zmienić swoich nawyków, a do lekarza przyszły tylko po to aby "przestało boleć" potrafi skutecznie zabić entuzjazm do bardziej naturalnych i mniej inwazyjnych metod.
Uważam, że ludzie powinni mieć dostęp do rzetelnych informacji na temat profilaktyki i w tą stronę powinna iść służba zdrowia. Niestety tak się nie dzieje :( Sama w moim mieście organizuję darmowe i otwarte spotkania na wybrane tematy związane z dietą i zdrowiem. Chętnych do poszerzania swojej wiedzy nie brakuje. Zawsze dopytują się, zapisują, zadają mądre pytania. Mi takie spotkania sprawiają dużą satysfakcję i wiem, ze przyczyniam się do poprawy zdrowia innych.
Szkoda, że nie ma takich ogólnopolskich inicjatyw, które refundowałyby spotkania z dietetykiem chociaż w wybranych schorzeniach... Ale działam jak mogę, teraz lokalnie, ale kto wie... może kiedyś i na szerszą skalę :)