Wychodząc naprzeciw głosom, które zagościły na #polish, przybywam z krótką opowieścią o tym jak to tam w wielkim świecie, gdzie planktony czują się prawdziwie pierdem i kurzem.

Opening/Rozpoczęcie

Mieliśmy cały wczorajszy wieczór na wstępne zapoznanie się ze sobą. Początkowo wchodzę - nikogo znajomego ani widu, ani słychu, myślę sobie - poczekam na kogoś znajomego. Na szczęście udało się wyłapać @gtg, który pomógł mi nieco z rejestracją (a w ramach łańcuszka wzajemnej pomocy, ja później pomogłam @fervi). Także dostałam bransoletkę, dzięki której mogę uczestniczyć w imprezie (działa trochę jak te wybijane pieczątki do klubów?), ale muszę pamiętać, żeby jej nie zgubić (co jest trudne, ponieważ nie mogę jej zdjąć) także no jestem zabezpieczona.

Miałam okazję zamienić kilka słów z @cryptoctopus, jego żoną oraz poznać ich córeczkę. If you read this - remember to try "Oscypek" (Your Wife can explain you ;))!
Właściwie to sama zdziwiłam się, że jakoś ludzie rozumieli mój łamany angielski, a przy okazji nie brakowało mi tak bardzo słów (a przynajmniej umiałam opowiedzieć na około co mi po głowie tuptało). Przyznam, że o ile musiałam wytrzymać początkowy szok, ponieważ taka gromada ludzi, a ja czułam się nie na miejscu, to z czasem się całkiem dobrze odnalazłam. Oczywiście alkohol odrobinę pomógł, ale tylko odrobinkę.

Łooops, już opróżnione - przy okazji widzicie wcześniej wspomnianą bransoletkę.

Przy okazji miałam stałego towarzysza wieczorem w postaci @fervi, spotkaliśmy @saunter (chyba rozpoznał mnie dlatego, że wydzierałam się po polsku w holu), gdzie też później w miarę się trzymaliśmy. Także mieliśmy przyjemność porozmawiać z @wise-team (do których wracam jak tylko skończę ten post). Myślałam, że będę się czuła tam strasznie wyobcowana, ale rozmawianie z obcokrajowcami czy swoimi ... Co to za różnica! Jest po prostu fajnie i rzeczywiście, nie powinnam się tak bardzo przejmować. Ludzie wydają się być całkiem mili dla siebie, wcale nie czuję, że rozmawiam z wielorybami czy innymi ważnymi osobami (bo nie rozpoznaję kto jest ważny, a kto nie - dla mnie to po prostu ludziki :D)

Dzisiaj mogliśmy słuchać prelekcji prowadzonych przez ciekawe/ważne osoby na Steem. Oczywiście zaczynał znany wszystkim @ned. Część czatu wiem, że oglądała na żywo transmisję - my dostaliśmy specjalne słuchawki (gdzie na jednym z kanałów leci cały czas nasze rodzime disco polo).

Czekam na wystąpienie @remyhauxley, którego serdecznie pozdrawiam - mam nadzieję, że zerkniesz na mój profil i to przeczytasz. Miało się odbyć dzisiaj, ale przełożono je na jutro, były spore opóźnienia w stosunku do założonego harmonogramu dnia. Zapraszam wszystkich do wysłuchania jego prelekcji, będzie o tym jak z 1 Bitkiem przeżyć rok, a na koniec dotrzeć do Krakowa.

Piszcie w komentarzach co chcielibyście wiedzieć, sporo wrażeń miałam i właściwie mogłam o czymś zapomnieć. Także no, czekam na Wasz odzew ;)