Pasja tworzenia

in #polish5 years ago (edited)

Jeśli myślimy o malarstwie polskim pod względem najważniejszych obrazów, to obok wielkich płócien batalistycznych Jana Matejki, znajdują się takie dzieła jak Śmierć Barbary Radziwiłłówny Simmlera, Pomarańczarka Gierymskiego, Chochoły Wyspiańskiego, czy właśnie Szał Podkowińskiego.

Historia sztuki polskiej ma to do siebie, że dla pasjonatów, choćby takich jak ja, XIX wiek „zaczyna” się od drugiej połowy. Bowiem w pierwszej (jest to moje zdanie) sensownymi twórcami byli Michałowski i Rodakowski, gdyż ich malarstwo miało i formę, i kolor, i zachowane wszystkie proporcje rysunkowe. Widać to szczególnie podczas wizyty w MNK w Sukiennicach, do której zachęcam, aby samemu móc zrozumieć przełom myślowy XIX wieku.
W muzeum tym znajdują się również inne ciekawy obrazy twórców - Siemiradzkiego, Malczewskiego, Boznańskiej, Anny Bohdanowicz-Bilińskiej, Michalowskiego, czy tez Rodakowskiego. No i Matejki, oczywiście.
Jednakże to nie wielkie (ale tez wspaniale płótna) Siemiradzkiego zatrzymują widza na dłuższa chwilę, lecz również nie mniejszy obraz niewiasty dosiadającej karego rumaka na oklep.

Jest to płótno Władysława Podkowińskiego Szał uniesień.

46DBD60E-ED92-4BB4-85BB-BD7C779AB15F.jpeg
wybaczccie za tę jakość, jest to stary ajfon

Obraz zainspirowany twórczością artystów francuskich tworzących w nurcie impresjonizmu i tak te miał być wykonany, ówcześnie był kontrowersyjny, ale i przełomowy. Bowiem to właśnie dzieło Podkowińskiego zapoczątkowało w sztuce polskiej symbolizm. Mimo, ze formą nie nawiązuje do czystego impresjonizmu, to jednak widać w nim duże zatarcia plamy i zminimalizowanie linii. Sama kolorystyka jest również dosyć mocno ograniczona, co było antagonizmem do impresjonizmu.
Podkowiński zrobił również kilka szkicow do niego, choć mniej monumentalnych (najdłuższa krawędź ma Ok. 3 metrów długości). Różnią się one między sobą kompozycją i barwą.

Kontrowersje jakie budziło dzieło wystawione w Zachęcie (wisiało 36 dni dokładnie) przełożyło się na liczby - w ciągu tego czasu zgromadziło się ponad 12 tysięcy widzów.
Akt kobiecy na koniu, na oklep. Koń, który toczy pianę z pyska. Kobieta w ekspresji mocno dającej do myślenia. A,e nie tylko to zbulwersowało ówczesne społeczeństwo, które jednak potrafiło docenić kunszt dzieła. Ówczesny krytyk pisał „Ostatni jego obraz (Podkowińskiego) wystawiony w Towarzystwie Zachęty, pod tytułem „Szał”, przekreśla całą dotychczasową działalność malarską artysty, i na miejscu niepewnych i chybionych prób, stawia dzieło dojrzałe, na wskroś oryginalne, wartości pierwszorzędnej. Powściągliwy w zachwytach i w szafowaniu wawrzynami, nie waham się jednak przyznać, że ta wspaniała fantazja malarska, wcielająca jakiś sen gorączkowy, ale poezji i namiętności porywającej pełny, stawia od razu p. Podkowińskiego w szeregu pierwszym – w szeregu mistrzów.

Dzieło, w swojej ograniczonej palecie barwnej, prostej kompozycji,a przede wszystkim dynamizmowi wnosi nową świeżość do ówczesnego polskiego malarstwa. Włosy kobiety wplatają się z grzywą końską, malowane są z łagodnym i dosyć płaskim światłocieniem, cienką warstwą farby.
Karnacja - alabastrowo-perłowa, malowana z zachowaniem koloru podmalówku w partiach cieni, delikatnie rzeźbi miękkie ciało.
Mocno narysowana końska anatomia pyska, podkreślona przez kontrasty światłocieniowe i temperaturowe, gdzieniegdzie tylko dodane są w formach tzw. blików krótkie pociągnięcia pędzlem - ochry - łączące się z włosami postaci.
Zdynamizowana kompozycja przez odpowiednie użycie światłocienia - górna lewa partia, płynnie przechodzącą w dół, a w mocnym skonstrastowaniu z prawą stroną, potęguje moment napięcia całej sytuacji. Tak samo jak koń, który jest gdzieś zawieszony. Nie staje on sztorcem, ni to rusza do galopu.

A98FD095-A2C5-4777-AB3D-ADEBD2E7406B.jpeg
via Niezła Sztuka

37 dnia ekspozycji, 24 kwietnia 1894, artysta rozcina swoje dzieło nożem.

EDBA64AB-E27F-4DFF-8668-0B7EE6B3E7F8.jpeg
pod światło widoczne ślady rozcięcia, a później rekonstrukcji

A miłość, jak wiemy, drażni w duszy człowieka. Ta nieodwzajemniona jeszcze się zwiększa. Artysta miał jednak nie lada emocje, które nim targały. Kochał się bowiem w żonie kolegi po fachu, Ewie Kotarbińskiej, rodzina artysty była ponoć zbulwersowana i zaczęła doszukiwać się podobieństwa swojej krewniaczki do kobiety na obrazie.

Czy to nieodwzajemniona miłość sprawiła, ze artysta targnął się w szale na swoje dziecię? Czy może zbyt mała cena, za którą mu proponowano (bo tysiąc rubli, a sam malarz żądał kwoty dziesięciokrotnej). Czy tez może jakiś dziwny ból rozdzierający duszę po ukończeniu obrazu? Albo też chęć wywołania zamieszania?

Tego się nie dowiemy już. Lecz zostają nam jeszcze słowa Podkowińskiego wypowiedziane do Wiktora Gomulickiego, ówczesnego kronikarza Warszawy - „Zrobiłem ofiarę z rzeczy, która w danej chwili była mi najdroższą – zwierzał się wczoraj przede mną. – Zniszczyłem obraz, a kto wie, czy nie uśmierciłem zarazem talentu swego. Nic od dnia owego nie robię, nic robić nie mogę. I gdybym przynajmniej był pewny, że ofiara nie będzie daremną, że postępek mój zrozumiany został i oceniony! (…)
Spytałem, czy bardzo cierpiał spełniając artystyczne dzieciobójstwo?
– Tak, chwila była piekielna. Rozdzierane płótno wydawało głos podobny do krzyku. A gdy w otworze, na kilka łokci długim, błysnęło białe drzewo rusztowania, strach mnie zdjął…bo podobne to było do kości, bielejących w rozpłatanym trupie.

Oraz drugie stwierdzenie, wypowiedziane tuż po zaistniałym wypadku.
Obraz mój podobał się publiczności, względem której dotrzymałem też obowiązku (?) i pozostawiłem „Szał” na wystawie prawie do końca oznaczonego terminu; w tych dniach miał być zdjęty, zamiast więc zwijać go na wałek i schować, wolałem skonstatować zawód doznany, zawód całkiem indywidualny

Artysta umiera niedługo później, mając zaledwie 29 lat. Płótno porwane, kilka innnych ostało się jeszcze. Jednakże dopiero po jego śmierci udaje się je odrestaurować, bowiem za życia mie zezwolił na to.
Odnowione płótno zakupuje ówcześnie jeden z najważniejszych mecenasów i kolekcjonerów - Feliks Jasieński i przekazuje je, później, w darze do Muzeum Narodowego w Krakowie.

CCF99C32-33DE-4707-8CA2-C81CFAD51921.jpeg
Szał uniesień w kolekcji Feliksa Jasińskiego, koniec XIX - początek XX wieku

Obraz inspiruje do dzisiaj, czego przykładem jest piosenka z repertuaru Jacka Wójcickiego „Pieśń konia”.

Co ciekawe - gdybyście byli w Sukiennicach podziwiać „Szał”, tuz obok wisi jeszcze jedna praca artystom być może jedyny kobiecy akt - namalowany w kompletnie odmiennej kolorystyce i stylu.

Władysław Podkowiński - Szał uniesień, olej na płótnie, 1894

Artykuł powstał w ramach tematów tygodnia nr 63.

Sort:  

Bardzo ciekawy artykuł. Byłam w tym muzeum już kilka razy i na pewno nieraz się jeszcze wybiorę :)

Posted using Partiko Android

Twój post został podbity głosem @sp-group-up Kurator @julietlucy.

Congratulations @foggymeadow! You have completed the following achievement on the Steem blockchain and have been rewarded with new badge(s) :

You made more than 1500 upvotes. Your next target is to reach 1750 upvotes.

You can view your badges on your Steem Board and compare to others on the Steem Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

Do not miss the last post from @steemitboard:

Are you a DrugWars early adopter? Benvenuto in famiglia!
Vote for @Steemitboard as a witness to get one more award and increased upvotes!

Coin Marketplace

STEEM 0.26
TRX 0.11
JST 0.032
BTC 63754.85
ETH 3055.95
USDT 1.00
SBD 3.85