Zemsta szefa

in #polish5 years ago

Po Warszawie Rutkowski kazał mi przyjechać do garażu na 5 rano, nie chciał powiedzieć o co chodzi, wietrzyłem w tym podstęp, Za szybko się zgodził na moje warunki. Rano przed garażem czekała na mnie Mańka, chudzielec i niby jego kierowca. W garażu leżała kartka z poleceniem i adresem gdzie mamy jechać. Od Mańki dowiedziałem się że jedziemy na obserwacje ojca który porwał dziecko. Pomyślałem sobie, to trochę dziwne w czwórkę na obserwacje z dwoma obcymi ludźmi i jeszcze nie naszym samochodem tylko jednego z nich. Śmierdziało to podstępem.

rut.jpeg
Źródło: google.pl

Jechaliśmy w stronę celu, kierowca chudzielcze aż przesadnie jechał z przepisami ruchu drogowego.
- panowie w takim tempie to dojedziemy na wieczór, weź no trochę przyspiesz - powiedziałem kierowcy.
- nie mogę szybciej bo mam silnik po remoncie i muszę go dotrzeć
- to trzeba było wziąć służbowy samochód
- a ja tam nie lubię jeździć nie swoim autem

Pomyślałem że coś tu nie gra, gość trząsł się na widok policji, albo nie miał prawa jazdy, albo jeszcze gorszego. W końcu dojechaliśmy na miejsce. Tam czekała na nas schowana w samochodzie matka dziecka. Dopiero ona uświadomiła mi że mamy odebrać dziecko mężczyźnie.
- jak Pani sobie to wyobraża, wejdę do domu gościa, dam mu w pysk i zabiorę dziecko? - zapytałem,
- no ale Pan Rutkowski mi obiecał,
- no to niech Pani dzwoni do niego i jak obiecał to niech ruszy dupę i pokaże jak to zrobi.

Wkurzyłem się na maksa, Rutkowski z pełną premedytacją chciał mnie wepchnąć na minę. Przecież to groziło paragrafami i odsiadką.
- kto ma przyznaną opiekę nad dzieckiem? - zapytałem,
- sprawa dopiero jest w sądzie, nie ma jeszcze wyroku,
- czyli macie opiekę nad dzieckiem oboje, przecież odebranie dziecka u gościa w domu to napaść i porwanie, Pani nic nie zrobią ale nas posadzą.

Zaproponowałem jej wezwanie policji na miejsce, zgodziła się. Policja przyjechała w ciągu 10 minut, dwóch kolesi którzy z nami byli nagle zniknęli, przepadli jak kamfora. Opowiedziałem policji o dziecku i uprowadzeniu dziecka przez ojca bez zgody matki. Policjanci weszli na posesję i zniknęli na pół godziny.

Okazało się, że ojca i dziecka nie ma w środku, matka gościa nie widziała go od kilku miesięcy. Policjanci poinformowali że sprawdzili dom i na tym kończy się ich rola. Matce dziecka powiedzieli że musi zgłosić uprowadzenie na policji. Kiedy odjechali policjanci nagle pojawili się nasi zaginieni, na pytanie gdzie byli odpowiedzieli że poszli sprawdzić teren z tyłu posesji. Kłamali jak nic, według mnie mieli coś na sumieniu i schowali się przed policją.

Klientce powiedziałem, że musi pójść na policję i potem zadzwonić do Rutkowskiego co dalej z jego obietnicami. Sami wróciliśmy do auta i ruszyliśmy z powrotem. W garażu byliśmy około 1 rano następnego dnia. Rutkowski już o wszystkim wiedział, był nawet zadowolony z przebiegu sprawy. Poprosiłem go chwilę rozmowy sam na sam. Zaprosił mnie go swojego gabinetu. Opowiedziałem mu o zachowaniu chudzielca i jego kierowcy to co mi powiedział aż mnie zatkało.
Obaj byli poszukiwani przez policję i obaj nie mieli prawa jazdy. Powiedziałem Rutkowskiemu, że jeśli tak ma być to ja odchodzę z firmy. Mam rodzinę i nie mam zamiaru pójść siedzieć.
- Sławo nie przesadzaj, przecież nic się nie stało, zresztą jutro ich nie będzie.

Pomyślałem sobie że Rutkowski chce mnie poświęcić, dlaczego nie wybrał nikogo innego tylko mnie i Mańkę. Podczas całej akcji zauważyłem też coś innego, Mańka robiła notatki i co chwilę gdzieś dzwoniła odchodząc żebym nie słyszał rozmowy. Nigdy tak się nie zachowywała, albo Rutkowski miał rację że sprzedaje informacje, albo ona o wszystkim wiedziała i na bieżąco zdawała mu relację. Tak czy siak wiedziałem że wkrótce wszystko się wyda.

Coin Marketplace

STEEM 0.31
TRX 0.12
JST 0.034
BTC 64418.55
ETH 3157.64
USDT 1.00
SBD 4.06