Czy granie na giełdzie to hazard?

in #polish5 years ago

obraz.png

Zbierałem się dość długo, aby nad tym tematem się pochylić. Oczywiste jest, że każdy ma swoją opinię w tej kwestii. Dla jednego granie na giełdzie to czysty hazard, dla innych wręcz odwrotnie. Prawda, jak zawsze, leży gdzieś po środku. Oczywistym jest, że nigdy nie wiemy, co zrobi cena. To zawsze pozostaje niewiadomą. Niewiadoma jednak nie dla wszystkich. Istnieją grupy osób, które tworzą rynek i dla nich z pewnością nie jest to hazard, a jedynie kalkulacja prawdopodobieństwa tego, że nie ma obecnie kogoś większego, kto ich ceny zaneguje.

Pamiętać należy, że w spekulacji, ten kto ma większość lub dużą część, ten rządzi. Zadaniem spekulujących jest rozdrobnienie zasobu przeciwnika na większą liczbę osób. Chodzi zawsze o to, żeby jak najmniej osób posiadało duże porcje handlowe. To buduje przewagę dla jednej strony i to ta strona dyktuje ceny. Czy dla takiej osoby to hazard? Jeżeli tak, to handel w sklepie spożywczym można również nazwać hazardem. Przecież sprzedając codziennie produkty nie wiemy czy ktoś przyjdzie do sklepu, czy też nie, a kupując produkty w hurtowni stawiamy nasze pieniądze na niewiadomą z dużym prawdopodobieństwem wygranej (czyli sprzedażą, np. dżemu truskawkowego) z zyskiem. Jaka jest różnica? Różnicą jest czas rozgrywki. Na giełdach dzieje się to błyskawicznie, w przypadku sklepu - dłużej. Warto to przemyśleć, bo tak rzeczywiście jest. Proste porównanie może wydać się dość trudne do zrozumienia, jednak analizując dokładnie życie codzienne dochodzimy do takich samych wniosków.
Nawet fizyka kwantowa udowadnia, że fakt istnienia czegoś lub nie to tylko jakiś procent szansy na jego zaistnienie. Jakkolwiek brzmi to dla nas nieprawdopodobnie, to jednak jest to naukowo udowodnione i nawet Einstein musiał to przyznać (bardzo niechętnie).
Tutaj należy dodać, że faktycznie granie na giełdzie nosi znamiona hazardu. Jest w tym jednak coś więcej. Osobiście uważam, że pewną formą hazardu losu jest istnienie każdego z nas, co nie oznacza, że mamy przestać robić cokolwiek, bo w każdej chwili coś nam grozi. Jestem również zdania, że wszystko co wiąże się z wymianą jednego dobra na inne, to również forma prawdopodobieństwa zyskowności taki wymiany. Ciekawi mnie co Wy o tym sądzicie.

Sort:  

🏆 Hi @psychebtc! You have received 0.3 STEEM reward for this post from the following subscribers: @cardboard
Subscribe and increase the reward for @psychebtc :) | For investors.

Jeśli ktos kupuje dżem by spekulować jego ceną, nie zaś by sprzedać komuś kto chce go zjeść to tak, jest to hazard. Podobnie z giełdą. Jeśli ktoś gra na giełdzie, czyli kupuje akcje nie dla ich posiadania (i np czerpania dochodu z dywidendy), ale dla dalszego nimi obrotu to jest to hazard.
Dżem kupujemy dlatego że spodziewamy się iż ktoś chce go zjeść, nie zaś dlatego że liczymy na to że jego cena wzrośnie ;)

Ale z akcjami jest tak samo, kupuje je się po to żeby kiedyś sprzedać, przecież nie trzyma się akcji do końca życia. Co do dżemu, to sprzedawca kupuje go po to żeby go odsprzedać i spekuluje ceną nadają odpowiednią marże. Użytkownik końcowy to inna sprawa, przecież kupując akcje np. Google, kupujemy je aby je odsprzedać, a nie móc korzystać z wyszukiwarki. O to w przykładzie z dżemem chodziło.

Nie prawda. To znaczy dzisiaj giełda faktycznie tak działa, chodzi o ciągły obrót akcjami, ale nie taka jest idea akcji i spółek akcyjnych.
Akcje z założenia są udziałem w danym przedsiębiorstwie i powinno się je kupować z tego właśnie względu, na wykup udziału w jakiejś firmie i partycypacji w jej zyskach, najlepiej jeśli udziałowcy starali by się wspierać rozwój firmy której akcje mają. Trochę to zdrowe rozumienie akcji przywraca sprzedaż akcji poza giełdą np poprzez Polski beesfund (polecam przy okazji zainwestować w poranapola obecnie trwa sprzedaż :p)
I sprzedawca jest nie kimś kto obraca i spekuluje dżemem, takim kimś mogą być hurtownie i faktycznie czasem tak działają np skupując dużą ilość towarów i czekając na wzrost ceny, zwłaszcza w rolnictwie. Ale nie tak działa końcowy sprzedawca, on jest raczej pośrednikiem. Na giełdzie to będzie chyba broker? Sprzedawca jedynie bierze prowizje za dostarczenie towaru od producenta do użytkownika.

Posted using Partiko Android

Mam inne zdanie na temat

T E M A T Y T Y G O D N I A - R I P O S T A xd

Congratulations @psychebtc! You have completed the following achievement on the Steem blockchain and have been rewarded with new badge(s) :

You made more than 900 upvotes. Your next target is to reach 1000 upvotes.

Click here to view your Board
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

To support your work, I also upvoted your post!

Vote for @Steemitboard as a witness and get one more award and increased upvotes!

Coin Marketplace

STEEM 0.30
TRX 0.12
JST 0.033
BTC 64534.17
ETH 3150.15
USDT 1.00
SBD 4.01