Moje kasety magnetofonowe #5 – polski rock #3

in #polish6 years ago

 Kasety jako „polski luksus” to, jak pisałem wcześniej, głównie początek lat 90-tych. Nagle każdy mógł kupić i zapakować do swojego regału ulubionych wykonawców. W drugiej połowie lat 90-tych sytuacja zaczęła się zmieniać. Coraz więcej z nas zaczęło cenić płyty CD, których nakład wówczas zaczął gwałtownie w stosunku do lat wcześniejszych rosnąć. Nie ma się co dziwić: lepsza jakość i sprawniejsze odtwarzanie to były plusy, które brały górę. Kasety powoli zaczęły upadać, ale proces ten nie zaczął się z dnia na dzień. Dziś te wydane w drugiej połowie lat 90-tych.   


 1. HURT „Dokładny czas”. Wydana w 2000 roku kaseta to opowieść o nieudanej podróży w górę drabiny społecznej. „Mechaniczne schody” czy też „system” to potwierdzają. Jest też sporo wątków antyklerykalnych oraz porównawczych, które mogą na siłę uchodzić za jakąś analizę społeczną. Jest trochę bałaganu, nie każdemu może to podchodzić. HURT objawił się klika lat później hitem „Załoga G”. 


 

 


 2. BAKSHISH „B3” - legenda polskiego reggae uderza tam, gdzie muzyka uderzyć powinna – prosto w serducho. Delikatnie, przyjemnie, błogo. Dodajcie do tego przerobione motywy z filmu „Pulp Fiction” i będzie mieć pełny obraz tego jak się powinno kreować pozytywny przekaz. Strasznie miłe granie. 


 

 


 3. ZTVORKI „Druga płyta” - debiutancki album ówczesnych ulubieńców Kazika mnie się bardzo spodobał. W roku 1999 było spore parcie na to, by byli gwiazdami. Szkoda, że nie udało się aż tak jak mogło, natomiast bardzo podobało mi się w nich jak bawią się słowem. Zrobiło to na mnie spore wrażenie. Hity takie jak „PKP Train” czy „Szmata” mają swój niebagatelny urok :) 


 

 


 4. ACID DRINKERS „High milk proof” - tego zespołu raczej przedstawiać nie trzeba. Szkoda, że nie udało im się zaistnieć szerzej na „zachodzie”. Mieli ku temu potencjał czego ta kaseta jest ciekawym przykładem. Mocne riffy i oryginalny wokal spowodowały, że mają licznych, oddanych fanów. I nie dziwię im się. 


 

 


 5. „FESTIVAL LIVE CONCERTOWO VOL 1. - taka ciekawostka. Kiedyś wydawano naprawdę wiele składanek, które stanowiły często pierwszy krok dla sensownego debiutu dla danej kapeli. Dziś oczywiście to już upadło, włączamy You Tuba i wszystko wiemy. Ale jak sobie byście kiedyś wyszukiwali wydawnictwa kasetowe sprzed lat składanki będą liczne. Bo po prostu był to element marketingowy. Całkiem smaczny zresztą.   

Sort:  

Była też świetna kapela "Mama" (z Dzierżoniowa), nie wiem czy znasz, ale to chyba były lata 80te. Czas ucieka zdecydowanie za szybko w każdym razie ;)

Przyznam szczerze że nie znam, ale postaram się odszukać i posłucham.Dzieki za polecanie :)

Dostałeś za ten post, tamten był starszy, nie może być więcej niż trzy dni.

Jasne, dzięki wielkie za wsparcie!

Nie ma za co, pisz częściej na pl-muzyka, Fajnie że MK takie coś zrobił może w ten sposób ten Tag trochę będzie lepiej zarabiał.

Staram się jak mogą, nawet gdy piszę o filmach zawsze staram się jakoś dorzucić wątek muzyczny. Bardzo lubię ten tag, jeden z moich trzech ulubionych.

Coin Marketplace

STEEM 0.30
TRX 0.12
JST 0.034
BTC 63900.40
ETH 3140.82
USDT 1.00
SBD 3.98