Francja MUSI zostać mistrzem świata!

Towarzysze! Resort od jakiegoś czasu mało komentuje. Polityka męczy. Steemit zresztą też. Ale nawet małe dzieci wiedzą, że są teksty, obok których nie można przejść obojętnie. I taki właśnie jest felieton tow. red. Zaranka z Przeglądu Sportowego pod wiele mówiącym tytułem TRIUMF IMIGRANTÓW.

Jest to przepiękna i postępowa opowieść o piłkarzach-imigrantach lub piłkarzach-dzieciach-imigrantów. Towarzysz redaktor z dumą wymienia reprezentantów Francji: Pogba z Gwinei, Matuidi z Angoli, Mbappe z Kamerunu a zarazem Algierii, Areola z Filipin, Umtiti z Kamerunu, Kimpembe z Kongo i Haiti, Tolisso z Togo, Fekir z Algierii, Rami z Maroko-całkiem-spoko, Mendy z Senegalu, Mandanda i Nzonzi z Konga, Dembele z Mauretanii i Senegalu, Kante i Sidibe z Mali, Hernandez z Hiszpanii, Varane i Lemar z Antyli. Oto prawdziwy postęp godny naśladowania. Reprezentacja kolorowa jak Kolorowa Niepodległa, a nawet bardziej bo 14 z 23 zawodników ma afrykańskie korzenie. Francuska drużyna składa się w 78,3 procentach z piłkarzy urodzonych za granicami Francji lub potomków obcokrajowców.

I pewno dlatego tow. red. Zaranka na 4 dni przed finałem bawi się w świeckiego proroka i wieszczy zwycięstwo Niebeskich, a w zasadzie Różnokolorowych:

Za kilka dni dzieci ludzi stłoczonych w łodziach, nielegalnie przekraczających granice, zostaną mistrzami świata.

A zatem Towarzysze, pozostaje mieć tylko nadzieję, że jacyś durni Chorwaci nie sięgną po mistrzostwo! Lud pracujący miast i WSI wie, że całe piękno sportu upadnie, jeśli wygra drużyna nie mająca w swoim składzie afrykańskich imigrantów. Oby do tej podłości, jakiej nie znała historia ludzkości, nigdy nie doszło! By żyło się lepiej!