Bo każdy z nas jest dzieckiem #29 temaTygodnia

()
Moją zmorą zawsze były peruki no ale cóż nie można mieć w życiu wszystkiego

Dzieciństwo każdy z nas ma inne, każdy z nas inaczej je przeżywa i zapamiętuje. Czasami jest to smak klusek parowych nadziewanych jagodami, a czasami to zapach koszonej trawy i zapach lasu. Kto z nas, idąc osiedlem, gdzie kiedyś stał trzepak i huśtawki, nie powiedział: „Taaak, to tutaj spadłem i złamałem nadgarstek, a tam mama/tata/siostra czy brat uczyli mnie robić fikołki na trzepaku”?.. Każdy z nas ma takie wspomnienia, bo w każdym z nas jest taki mały urwis. Dziś opowiem wam, jak pielęgnuję w sobie dziecko, takiego Piotrusia Pana w spódniczce, co wiecznie szuka Nibylandii...



Ten stan kiedy jesteś piratem a nie masz haka!

Bycie animatorem to bardzo ciężka i wymagająca praca. To nieprawda, że animatorem może być każdy – bo jak nie poczujesz tego czegoś, to niestety, ale będziesz skręcać parówki zamiast piesków, a bańki mydlane zamiast fruwać do nieba będą pękać. Praca animatora to odpowiedzialność za swoje czyny, za swoje umiejętności – a wszystko to dla: miłości i radości najmniejszych.
Będąc animatorem, wcielam się w różne postaci. Oprócz Kolorowej Wiedźmy jest Klaun Toto, Piratka-Wariatka, Ciocia Klocia i wiele innych postaci – w zależności od potrzeb, od zlecenia. Miłość do pracy napędza mnie do pielęgnowania dziecięcego postrzegania świata. Jednak, by wszystko było super, imprezy nie prowadzi się samemu...

Bo warto być w dobrym miejscu z dobrymi ludźmi

Często jedzie się w kilka osób i od tego, jak zaangażowane będą te osoby, zależy, czy dzieci poczują magię, czy niekoniecznie. To od tego, w jaki sposób poprowadzimy imprezę, w jaki sposób będą odbywały się konkursy, czy też wspólna zabawa zależy, czy my będziemy usatysfakcjonowani, no i czy zleceniodawca np. zatrudni nas po raz kolejny. Warto pamiętać, że oprócz hajsu liczy się też prestiż – z kim i dla kogo pracujemy.

Dobrze, powoli, ok, więc jak wygląda takie zlecenie na bycie dzieckiem? Na początek jest słowo, a dokładnie mail/telefon, później zaczyna się rozmowę o samej imprezie, podstawowe pytania: co? gdzie? kiedy, jak i za ile? są wstępem do czegoś więcej. Dopiero wtedy, gdy ustalone są wszystkie warianty imprezy, kompletuje się zespół. Ważne, by był zgrany, by istniało zaufanie i nie było tarć – bo jak one są, to niestety ale animator nie pracuje efektywnie. Nie uśmiecha się i nie jest w świecie, gdzie jest radość, a jest hmm spina i ścisk pośladów o byle co. Dzieci tego nie lubią.


Piraci na szczudłach i wielką skakanką ? no problem

Kiedy już mamy ustalone, gdzie i z kim jedziemy i dla kogo pracujemy (zakładamy – jest to piknik całodniowy rodzinny w jakiejś wsi), przygotowywany jest scenariusz, gdzie opisuje się szczegółowo zadania ludzi w ramach czasowych: czyli malowanki siedzą i malują dzieciaki, o 12:30 zamykamy na pół godziny stoisko, by dziewczyny miały czas zjeść obiad, odpocząć, poprawić make-up – i tak opisywany jest każdy animator plus całość imprezy z wariantami: kiedy np. ktoś będzie potrzebował zmiennika, bo komuś się zasłabło czy brzuch boli. Zawsze jest tak, że ekipa, która jedzie (przynajmniej ze mną) jest multi, czyli jeżeli malowanki nie dają rady z malowaniem, a ktoś jest wolny w tym czasie, pomagamy rozładować tłum. W dobrej ekipie liczy się przede wszystkim zaufanie i dobra zabawa oraz przeszkolenie zespołu w pracy z dziećmi, tłumem, roszczeniowymi rodzicami. By nie stracić wewnętrznego dziecka musimy często wyjść poza strefę komfortu.

Tym razem stroje nie były kiczowate.. no dobra nie aż tak bardzo jak mogły by być

Dlaczego? Bo stroje są np. kiczowate, bo impreza trwa 10 godzin i płacą grosze, a żeby zarobić zaciskamy zęby i idziemy do przodu, dając jak największą jakość. Bo impreza jest wieczorem na scenie i na twarz musimy użyć brokat, który później wyciągamy z uszu, nosa, ciuchów i innych rzeczy przez najbliższy miesiąc. Ale kiedy zapytasz animatora, czy kocha ten świat, odpowie Ci, że kocha, że każdą wolną godzinę poświęca na naukę nowych zabaw z chustą, na wymyślanie nowego sprzętu do baniek, na nowe triki na szczudłach, czy nawet jedzie przez pół świata, by się nauczyć nowej metodyki pracy z tłumem. Ja wiem, nie każdy jest taki, ale jak spojrzysz w oczy i zobaczysz pełne życia, pasji wtedy zrozumiesz, że Piotruś Pan w spódniczce istnieje w tej i w tamtej dziewczynie, a Nibylandia, którą pokazują Twojemu dziecku, jest też twoją Nibylandią z dzieciństwa!! A teraz pooglądaj nasze zdjęcia, poczuj się, jakbyś z nami był i bawił się bajkowym spadochronem! Obudź w sobie dziecko cieszące się z baniek mydlanych, poproś o excalibur z balonów i chodź z nami podbijać wszechświat!!!



godziny pracy i nauki po to by jak najbardziej realnie wyglądały stwory balonowe- prawda że urocze?
My nigdy nie będziemy wychowywać Twojego dziecka, ale pokażemy mu drogę pełną bajek, kolorów, uśmiechu i radości. Z nami zmęczy się, ale będzie radosne nawet wtedy, kiedy nie wygra konkurencji w skakaniu na wielkiej skakance czy w workach. To będą te chwile, kiedy dzieci, jak już dorosną, będą mieć wspomnienia, których nikt im nie zabierze.



czasami nawet słowo dziękuję na papierze dostaniemy !!

Z tego miejsca chce podziękować tej ekipie tam u góry co się przewija bez tych ludzi nasze dorosłe dzieciństwo nie miało by sensu, po prostu by go nie było

Coin Marketplace

STEEM 0.27
TRX 0.11
JST 0.031
BTC 71639.05
ETH 3841.34
USDT 1.00
SBD 3.49