Sort:  

Podzielam tę nadzieję, również nie mogę doczekać się późnego obiadu po pracy - mix pierogów: ser, wiśnia i jagoda - niebo w gębie. :)

Sadyści... :-).

W każdym razie to jest najlepsza dyskusja, którą można podjąć pod tym artykułem. Krokiety vs pierogi. Bo jak się zacząć nad tym zastanawiać - to to jest absurdalne, jak bardzo wiele jest takich czynników, które nas może/mogło zdmuchnąć, czy jak to napisałeś - wyzerować. W historii naszego gatunku były takie momenty, że żyło nie więcej niż zaledwie 5 tys osobników homo sapiens (tyle mniej więcej ile mieszkańców jednej niezbyt dużej ulicy w mieście) - i to żyjących w jednej okolicy. To już nie była potrzebna żadna wielkoskalowa katastrofa - duża asteroida czy wybuch superwulkanu. Kilka miesięcy suszy mogłoby wystarczyć. Albo kilkugodzinna gwałtowna powódź. Nie rozumiem tego, ale do ludzi nie trafiają takie przykłady. Może brak im wyobraźni? Ale gdyby więcej ludzi potrafiło dostrzec coś takiego to mogłaby się stać jedna z dwórz rzeczy. Albo wielu ludzi by wyluzowało, zdystansowało się od tego codziennego zacietrzewiania, ciągłego biegu i jadu albo większość z nich popadłaby w głęboką depresję - bo przecież jesteśmy tak nieznaczącym pyłkiem w ogromie kosmosu. :-D. Zdecydowanie wolę dyskusję krokiety vs pierogi. Ja głosuję na pierogi!

Myślę, że dystans i akceptacja to dwa słowa, które pozwalają nam docenić smak barszczyku z krokietami i pierogów. :)

Chociaż znam taką knajpę na trasie do Łodzi, gdzie dają taki żurek, że dla mnie to jedyne i niepowtarzalne w swojej formie smaku dzieło sztuki kulinarnej. ;)

To ja poproszę jakieś namiary - Żurek to dla mnie najwspanialsze polskie dziedzictwo kulinarne. To mój wyznacznik jakości kuchni danej knajpy. Wszystkie inne dania bledną szybko w pamięci - dobry żurek pamiętam długo. I knajpę w którym taki żurek podają. Na razie nie do przebicia wydaje się, Żurek (wielka litera nieprzypadkowa) z knajpy "U fryzjera" w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą. Nie byłem już kilka ładnych lat i ciągle marzę, że do tej knajpy wrócę albo znajdę Żurek, które zdetronizuje tamten.

Generalnie polecam Kazimierz - sympatyczne miasteczko by zatrzymać się po drodze na dzień czy dwa. Trzeba mieć jednak akceptację dla tłumów turystów i odrobinę dystansu do dość często występujących okazów bufonów i snobów (zorientowani znajomi twierdzą, że Kazimierz jest modny wśród jakichś tam elit - nie orientuję się, nie interesuję się, ale dystans polecam).

Bar "Skorpion" - Krobanow 72, Zduńska Wola 98-220

Coin Marketplace

STEEM 0.29
TRX 0.12
JST 0.033
BTC 63071.06
ETH 3121.31
USDT 1.00
SBD 3.84