Mit zbitej szyby

in #polish6 years ago (edited)

zbita_szyba.jpg

Na początek może takie słowo wyjaśnienia, dlaczego dziś piszę o ekonomii? Otóż tak się składa, że z wykształcenia, jak i z zamiłowania jestem ekonomistą. Ekonomia obok psychologii to moja ulubiona dziedzina wiedzy, więc z tej tematyki również czasem będziecie mogli coś poczytać na moim profilu. Ok, przejdźmy zatem do tematu.

Metafora zbitej szyby to słynna metafora wybitnego francuskiego ekonomisty Frederica Bastiata, opisana w książce "Co widać i czego nie widać". Możemy również znaleźć ją w książce "Ekonomia w jednej lekcji", autorstwa Henry'ego Hazlitta. Obrazuje ona błędne przeświadczenie, jakoby katastrofa mogła nakręcić wzrost gospodarczy.

W swojej klasycznej formie metafora zbitej szyby odnosi się do następującej sytuacji: Pewien chuligan wybija szybę w piekarni i ucieka. Wkurzony piekarz wybiega na zewnątrz, lecz chuliganowi udaje się uciec. Wokół piekarni zbiera się tłum gapiów, którzy z początku współczują piekarzowi straty szyby. Jednak po chwili ktoś z tłumu zauważa, że w sumie nie stało się tak źle, bo przecież będzie to oznaczało zarobek dla szklarza. Zarobione pieniądze szklarz wyda np. u szewca, ten u kogoś innego i tak ożywi się lokalna gospodarka. I wszyscy na tym skorzystają, nawet łącznie z piekarzem. Coś tu musi jednak być nie tak, prawda? Skoro zbicie szyby nakręca gospodarkę, to jeszcze bardziej nakręciłoby ją zniszczenie piekarni, a jeszcze bardziej całego miasta. Yyyyy, coś tu chyba nie gra?

Gdzie tłum gapiów popełnia oczywisty błąd? W tym, że patrzy tylko na to co widać, ale nie dostrzega tego czego nie widać na pierwszy rzut oka. Załóżmy że cena wprawienia nowej szyby to 250$. Tłum dostrzega tu tylko zysk szklarza, który zarobi 250$ i wyda je dalej. Jednak zapomina o tym, że przed wybiciem szyby piekarz miał i 250$ i szybę. Teraz będzie miał on już tylko szybę, ale nie będzie miał już pieniędzy, które chciał wydać np. na nowy garnitur. Czyli zysk szklarza oznacza jednocześnie stratę dla krawca. Podstawowy błąd w ocenie, dokonanej przez gapiów wynika z tego, że dostrzegają oni tylko nową szybę i zysk szklarza, ale nie zdają sobie sprawy z tego, czego nie widać, czyli ze straty krawca.

Zbicie szyby nie nakręciło gospodarki tylko spowodowało przeniesienie środków z jednego miejsca na drugie. A w dodatku gospodarka jako całość bezpowrotnie straciła jedno dobro, jakim jest zniszczona szyba.

Z mitem zbitej szyby mamy do czynienia, kiedy błędnie przypisuje się pozytywny efekt gospodarczy dla katastrof. Np. poprzez dostrzeganie wzrostu w sektorze budowlanym po klęskach żywiołowych albo wojnie. Wówczas dostrzega się zyski w jednym sektorze gospodarki, ale nie zauważa się strat w innych sektorach. Ponownie mamy do czynienia jedynie z przeniesieniem środków z jednego miejsca na drugie.

Jednak mit zbitej szyby nie odnosi się tylko do katastrof. Ten sam schemat tyczy się także programów rządowych. Przykładowo kiedy rząd organizuje roboty publiczne, wygląda to z początku bardzo pozytywnie, rząd tworzy miejsca pracy. Jednak środki na te programy nie biorą się znikąd. Zostały one pozyskane od obywateli w postaci podatków lub zwiększenia inflacji. Gdyby te same pieniądze zostały w rękach obywateli, wydaliby je różne dobra i usługi, i dzięki temu powstawałyby miejsca pracy w tych sektorach. A więc organizowanie robót publicznych nie tworzy nowych miejsc pracy tylko przenosi je z jednych sektorów gospodarki do innych.

Polecam także przedstawienie mitu zbitej szyby w postaci krótkiej animacji:

Sort:  

Limited Time << 10 STEEM >> AIRDROP

This is a limited time offer only for first 2000 members who join and get 10 steem.

We have many resteem and upvote service.
Upvote worth $21
Resteem over 90000 followers

JOIN NOW

Pytanie czy piekarz faktycznie miał zamiar wydać te $250 na garnitur? A może był sknerą i trzymał dulary pod materacem? W tym drugim przypadku kompletnie bezproduktywnie, więc takie wymuszone uruchomienie obrotu niekoniecznie należy zawsze oceniać negatywnie 🤣

Jeśli trzymałby pieniądze pod materacem to i tak przyczyniałby się do rozwoju gospodarki. A to dlatego, że w sytuacji, w której ludzie trzymają więcej pieniędzy, mniej ich wydają prowadzi to do wzrostu tzw. popytu na pieniądz. Zwiększa się siła nabywcza pieniądza, a więc zmniejsza się inflacja, ceny spadają, rosną tym samym płace realne. W dodatku wzrost oszczędności oznacza zmniejszenie się preferencji czasowej społeczeństwa, co prowadzi do rynkowego obniżenia się stóp procentowych. Przedsiębiorcy uzyskują dostęp do tańszych kredytów, wzrastają więc inwestycje. Zwłaszcza, że przedsiębiorcy odbierają sygnał od społeczeństwa, że ludzie odkładają konsumpcję w czasie, a więc warto zmniejszyć środki na produkcję dóbr konsumpcyjnych i zainwestować więcej w dobra kapitałowe i długofalowe inwestycje. W taki mniej więcej sposób wzrost oszczędności przekłada się na wzrost przyszłych inwestycji.

Biorąc pod uwagę konstrukcję obecnego pieniądza, który nie jest oparty na żadnej materialnej podstawie, mrożenie gotówki jest nieproduktywne. Gdyby była w banku to teoretycznie mogła by stanowić podstawę do udzielenia komuś kredytu, ale trzymana w postaci papierowych IOU banku centralnego zwyczajnie się marnuje ;D

Funkcjonowanie pieniądza fiducjarnego drukowanego na masową skalę faktycznie trochę komplikuje temat. Ale trzeba pamiętać, że pieniądze tracą na wartości przez inflację stopniowo, z dnia na dzień nie wyparują. To wciąż są oszczędności.

Napisałem, że odłożone oszczędności przyczyniają się do obniżenia stóp procentowych i następnie przekładają się na nowe inwestycje. Tyle, że ten ciągły dodruk pieniądza Fiat sprawa, że stopa procentowa jest stale zaniżana poniżej poziomu rynkowego. Stąd się biorą właśnie kryzysy, przez nagromadzenie nierentownych inwestycji, które potem okazują się być nietrafione. Nie odzwierciedlają poziomu faktycznych oszczędności.

Wzrost oszczędności w takich warunkach jednak również jest korzystny dla gospodarki, bo dzięki nim faza kryzysu przebiega łagodniej. Ta zaniżona stopa procentowa jest wtedy bliższa tej rynkowej, a gdy pojawi się kryzys, będzie więcej oszczędności, łatwiej się z niego wyjdzie. Tak mi na myśl teraz przychodzą Chiny, gdzie również prowadzi się ekspansywną politykę monetarną, ale lepiej są radzą w czasie kryzysów. Przyczyną jest właśnie to, że Chińczycy są kulturowo nauczeni żeby oszczędzać. Choć fakt, że lepiej jak ludzie oszczędzają z głową, zamiast trzymać pieniądze w materacu, lepiej je wpłacić na lokatę, żeby chociaż efekt inflacji został zniwelowany, jeszcze lepiej jak ktoś odkłada oszczędności w złocie, itp.

Coin Marketplace

STEEM 0.30
TRX 0.11
JST 0.034
BTC 66931.79
ETH 3249.50
USDT 1.00
SBD 4.10