You are viewing a single comment's thread from:
RE: [Zdarzyło to się...] 71 lat temu. Wprowadzenie do produkcji "kałasznikowa"
Kałach świetna maszynka. Postrzelało się troszeczkę. Raz miałem okazję pojechać cały magazynek na raz. To było coś nie do zapomnienia.
Pozdrawiam.
Pomimo, że przez długie lata byłem żołnierzem zawodowym, to mnie jednak nie ciągnęło do broni. Oczywiście strzelałem co kwartał z broni osobistej, a od czasu do czasu z "kałacha", w końcówce służby to nawet z Beryla. Pamiętam jak pewnego razu po całym dniu pracy, musieliśmy jechać na strzelnicę, na strzelanie nr 2 nocne, normalnie nie miałem problemów z wykonaniem strzelania na ocenę bardzo dobrą, ale tym razem, chcieliśmy z kumplami wystrzelać magazynek jak najszybciej i wracać do domów. Tak więc już na pierwszą figurę cały magazynek został zużyty, podobnie zrobili koledzy, trochę było krzyku, ale mieliśmy to w poważaniu. Pozdrawiam